Do tragedii doszło w piątek późnym wieczorem, w pobliżu torów kolejowych. Na jednego z 5 funkcjonariuszy SOK, pełniących służbę, napadł mężczyzna. Bandyta zadał sokiście kilka ciosów, wyrwał mu broń, a następnie go zastrzelił. Mężczyzna strzelał też do pozostałych strażników. Potem napastnik ukradł samochód. Wkrótce jednak porzucił auto na jednej z pobliskich ulic. Podczas ucieczki z niewiadomego powodu zastrzelił przebywającego w garażu Henryka P. Policja zatrzymała dzisiaj młodego mężczyznę, który mógł dokonać tych morderstw. Na razie nie postawiono mu żadnych zarzutów.