Minister w czwartek w TVP powiedział, że trzyma kciuki za to, by rozmowy między prezydentem Andrzejem Dudą a prezesem Jarosławem Kaczyńskim "zakończyły się dobrze dla polskiego sądownictwa, obywateli i Polski". Zaznaczył, że nie uczestniczy w tych rozmowach. Zdaniem ministra wszystkie uwagi prezydenta zgłoszone po zawetowaniu ustawy o Sądzie Najwyższym, jeśli chodzi o jego rolę w Sądzie Najwyższym, zostały uwzględnione. Ziobro dodał, że zaskoczyło go prezydenckie weto do ustawy o KRS. "Z panem prezydentem umówiłem się co do ustawy o KRS. Pan prezydent podczas rozmów, które wówczas były prowadzone, zapewnił mnie, że tamtą ustawę podpisze" - podkreślił. "To weto w tym sensie bardzo mnie zaskoczyło" - dodał minister. Jak podkreślił, wierzy, iż prezydent ma wiedzę jaką wagę w systemie ma KRS oraz że Rada odgrywa kluczową rolę, jeśli chodzi o możliwość reformy polskiego sądownictwa. Zadeklarował też, że wierzy w dobrą wolę prezydenta. "Ufam, że mądrość i odpowiedzialność za państwo zwycięży" - powiedział Ziobro. "Musimy się zgadzać na takie rozwiązanie, które sprawi, że będziemy mogli brać odpowiedzialność za całą reformę" - podkreślił minister sprawiedliwości. "Bo jeśli ostatecznie na stole znalazłyby się takie propozycje, które spowodują, że nie będziemy mieli realnego wpływu na zmiany w polskim sądownictwie, no to też nie możemy brać za te zmiany odpowiedzialności" - stwierdził. Ziobro: Bez zmian w KRS pełna reforma wymiaru sprawiedliwości nie jest możliwa W poniedziałek KRS postanowiła nie powoływać 265 asesorów, którzy we wrześniu br. odebrali akty mianowania od ministra sprawiedliwości na czas nieokreślony. KRS skorzystała z prawa do wyrażenia sprzeciwu wobec powierzenia asesorowi obowiązków sędziego. Swoją decyzję uzasadniła brakami formalnymi - m.in. brakiem zaświadczeń lekarskich i psychologicznych. Ziobro pytany o to powiedział, że "to jest tak naprawdę niszczenie przez KRS, w aktualnym składzie, polskiego sądownictwa". "I niszczenie kariery młodym ludziom znakomicie przygotowanym, świetnie wykształconym, którzy przeszli bardzo ciężkie szkolenia w Krajowej Szkole dla Sędziów i Prokuratorów, na skutek całkowitej, niesłusznej, błędnej decyzji dyktowanej cynizmem i politycznymi motywami" - podkreślił. Na pytanie, czy gdyby ustawa o KRS, która została zawetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę dzisiaj obowiązywała, to tej sytuacji by nie było, Ziobro powiedział, że "z całą pewnością" tej sytuacji by nie było. "Niestety ustawa przez pana prezydenta została zawetowana i dzisiaj KRS w tym składzie, który jest takim "jądrem ciemności" polskiego sądownictwa, niszczy polskie sądownictwo i polską demokrację" - zaznaczył minister. Jego zdaniem KRS to niezwykle istotny organ. "Można powiedzieć tak jak silnik w samochodzie. Jeżeli chcemy reformować sądownictwo, to nie możemy go reformować jeżeli silnik jest całkowicie zepsuty, albo nie chce jechać. Dopóki nie zmienimy KRS-u dopóty pełna reforma wymiaru sprawiedliwości może być tylko i wyłącznie marzeniem ściętej głowy" - uważa Ziobro. Według niego jest "wyjątkową insynuacją i kłamstwem" to, że asesorzy to "ludzie, którzy mają etykietkę Prawa i Sprawiedliwości, prawej strony sceny politycznej, czy też że są związane ze mną". "Podkreślam nikogo z tych ludzi osobiście nie znam" - dodał Ziobro. Minister podkreślił też, że wszystkie dokumenty, które były niezbędne do nominacji były dostępne resortowi sprawiedliwości. "Szuka się teraz dziury w całym" - ocenił. "To pokazuje, że bez zmiany KRS-u nie będzie realnej zmiany w polskim sądownictwie" - powiedział Ziobro. Zaznaczył, że liczy na powodzenie rozmów miedzy prezesem Kaczyńskim, a prezydentem. "Jeśli nie zmienimy Krajowej Rady Sądownictwa, to między bajki włóżmy opowieści o dobrej zmianie w sądownictwie. Albo zmienimy KRS, albo będzie ciągła obstrukcja" - oświadczył minister sprawiedliwości.