W Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" odbyło się pierwsze posiedzenie zespołu ds. systemowych rozwiązań finansowych w ochronie zdrowia, przyszłości kadr medycznych i sposobu ich wynagradzania. W trwającym niemal trzy godziny spotkaniu uczestniczyli m.in. przedstawiciele MZ, MRPiPS i MF; ie wzięli w nim udziału prowadzący głodówkę lekarze-rezydenci. "Rozmawialiśmy o dwóch obszarach - o zwiększonych nakładach na ochronę zdrowia i wynagrodzeniach w służbie zdrowia. Dyskusja była skoncentrowana wokół tej pierwszej sprawy" - powiedział dziennikarzom Radziwiłł. "Była poważna dyskusja na temat tego, jak z tym zwiększającymi się środkami sobie poradzimy. Jak racjonalizować wydatki i jak zagospodarować dodatkowe środki, które wpłyną do systemu ochrony zdrowia" - dodał minister. Jak podkreślił, dyskutowano m.in. o systemowych, głębokich zmianach dotyczących promocji zdrowia i profilaktyki zdrowotnej oraz deinstytucjonalizacji polityki zdrowotnej. "Drugi obszar dyskusji to były różnego rodzaju postulaty gdzie, na jakie cele dodatkowe, środki w służbie zdrowia w kolejnych latach, kierować" - powiedział Radziwiłł. Wymienił m.in. dzieci, kobiety w ciąży, osoby z niepełnosprawnościami oraz seniorów. Następne spotkanie zespołu - za dwa tygodnie. Poprawki w rządowym projekcie Jak wskazał minister zdrowia, Stały Komitet Rady Ministrów dokonał poprawek w projekcie dotyczącym zmian w ochronie zdrowia. Szef resortu podkreślił, że projekt, w stosunku do pierwotnej wersji "wersji został skrócony praktycznie do jednego tematu". "Zasadniczo sprowadza się ten projekt do dwóch regulacji. Jedna dotyczy ścieżki dochodzenia do 6 proc. PKB na zdrowie, zaczynając od roku 2018 z tempem plus-minus 0,2 proc. rocznie. Druga regulacja tam zawarta, to jest delegacja dla ministra zdrowia, aby corocznie wydawał rozporządzenie w sprawie tego, co powinno być w szczególny sposób przedmiotem zainteresowania i w efekcie dotacji budżetowej do NFZ" - powiedział. W czwartek Komitet Stały Rady Ministrów zarekomendował rządowi przyjęcie projektu noweli ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, który przewiduje systematyczny wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB w 2025 r. W 2018 r. na ochronę zdrowia będzie przeznaczone 4,67 proc. PKB. Spotkanie bez rezydentów Minister odniósł się także do nieobecności podczas spotkania protestujących rezydentów. Minister podkreślił, że "środowiska, które były dzisiaj obecne, środowiska samorządów zawodowych, a także pacjentów bardzo wyraźnie potrzebują takiego forum, na którym dyskusja o przyszłości systemu służby zdrowia jest możliwa"; czego dowodzi poważne potraktowanie posiedzenia przez zaproszonych. "Ale oczywiście, ponieważ zespół pracuje w kontekście lekarzy rezydentów dobrze by było, żeby i oni dołączyli do nas w tym zespole. Także te organizacje, które zdecydowały się dzisiaj być nieobecne z takich czy innych powodów mam nadzieję, że dołączą, bo umówiliśmy się, że kolejne spotkania będą się odbywać z ciągłym można powiedzieć zaproszeniem dla tych osób, których dzisiaj nie było" - powiedział Radziwiłł. Dodał, że coraz mniej rozumie powody protestu rezydentów. "W sytuacji jednoznacznej decyzji politycznej, że będzie systemowy wzrost nakładów na ochronę zdrowia, coraz mniej rozumiem powody protestu i to szczególnie w tak ostrej formie - powiedział. Mówił, że podczas czwartkowego spotkania protestujący wskazali, że "powodem ich protestu jest oczekiwanie wzrostu nakładów na ochronę zdrowia". "Właściwie można powiedzieć, w realizacji tego celu różnicy między nami nie ma, a w tej chwili - tak jak powiedziałem - rząd analizuje możliwości skrócenia ścieżki dojścia do 6 proc. PKB" - zaznaczył Radziwiłł. "Moim zdaniem, w jakimś sensie, autorami sukcesu, jaki jednak odnotowaliśmy wczoraj - tzn. jednoznacznej decyzji politycznej, że będzie systemowy wzrost nakładów na ochronę zdrowia - autorami tego sukcesu są w jakimś sensie wszyscy ci, którzy w ciągu wielu lat (...) nawet dziesięcioleci, domagali się tego, żeby władza publiczna w Polsce dostrzegła kwestię po pierwsze niedofinansowania służby zdrowia. I ten cel, jakim jest 6 proc. PKB na zdrowie" - podkreślił minister zdrowia. Dodał, że autorami tego sukcesu "są także lekarze rezydenci". "Myślę, że powinni to dostrzec, że to jest nasz wspólny sukces. Jeśli się ma sukces, no to jakby, naprawdę powód do ostrej formy protestu zniknął" - zaapelował. Polska Unia Organizacji Pacjentów przychylna "To było bardzo konstruktywne i merytoryczne spotkanie" - powiedziała z kolei Beata Ambroziewicz z Polskiej Unii Organizacji Pacjentów, po spotkaniu zespołu ds. zmian w ochronie zdrowia. Zdrowie staje się priorytetem społecznym, to ważne - oceniła. "Jest duża wola resortu finansów, by opracować plan dojścia w szybszym tempie do nakładów na poziomie 6 proc. PKB. To realne" - podkreśliła. Wskazała, że na następnym posiedzeniu zespołu za dwa tygodnie wybrane zostaną priorytety, i nastąpi podział na grupy robocze, by do 15 grudnia wypracować rozwiązania. "Jako pacjenci apelujemy, by inne środowiska wzięły udział w pracach zespołu, (...) zapraszamy wszystkich do dyskusji" - powiedziała. "To duża szansa, od nas zależy, wszystkich stron, jak ją wykorzystamy" - dodała. Jak zaznaczyła, o wzroście nakładów do 6 proc. "mówi się od 10 lat i żadna ekipa się tego nie podjęła". "Deklaracja, że będziemy z roku na rok dochodzić do tego poziomu to sukces" - oceniła. "Teraz ważne jest to, jak efektywnie wykorzystać te środki bo - to trzeba podkreślić - samo dosypanie środków nie powoduje polepszenia sytuacji pacjentów czy środowisk medycznych np. pielęgniarek i lekarzy" - dodała.