Przyznała, że Polska musi odnaleźć się w sytuacji związanej z rewolucją 4.0 i tym, że polski pracodawca w połowie sytuacji nie jest w stanie znaleźć pracownika. Dodała, że w tej chwili potrzebujemy np. 100 tys. informatyków, kierowców czy dziesiątek tysięcy kolejarzy. "Oni wszyscy - kolejarze, informatycy, kierowcy - widzą zmieniającą się rzeczywistość. Dlatego już taka struktura, która pokazuje, że np. spółki, firmy, przedsiębiorstwa mogą zakładać swoje własne szkoły, ale również przygotowanie do zmian, które mają zbudować bardzo nowoczesną szkołę branżową. Będziemy ogłaszali to 6 kwietnia we Wrocławiu" - podkreśliła szefowa MEN. Dodała, że wspiera takie działania jak te, które są podejmowane w Toruniu. Odbywa się tam II Toruńskie Forum Zawodowców, którego celem jest promocja kształcenia branżowego przy współpracy z lokalnymi przedsiębiorcami i uczelniami. "Wspieramy takie działania, bo w 80 procentach to rodzice decydują, gdzie młody człowiek idzie do szkoły. Dlatego promocja jest również wskazywana przez pracodawców, jako podstawowy element zachęcania do szkół technicznych i branżowych" - mówiła minister. Przyznała, że niezwykle istotne jest budowanie bardzo szybko wysokiej jakości szkolnictwa branżowego. "To, co stałe w edukacji, to ciągła zmiana, bo tak szybko zmienia się rzeczywistość" - zakończyła Zalewska.