Adam Z. ma status zatrzymanego - mówi prokurator Magdalena Mazur-Prus. - Jednakże obecnie, zasłaniając się dobrem toczącego się postępowania, nie mogę państwu podać do wiadomości informacji w jakim charakterze Adam Z. jest przez nas zatrzymany, czy jest on osobą podejrzaną, a tym bardziej jakiej treści zarzuty ewentualnie postawił temu mężczyźnie prokurator - wyjaśniła Magdalena Mazur-Prus. Prokuratura ma zapis kilkudziesięciu godzin monitoringu miejskiego i prywatnego. Na nagraniach nie ma jednak pełnego obrazu tego, co mogło stać z Ewą Tylman. Dziś prokuratura przeprowadziła kolejny eksperyment z udziałem zatrzymanego. - Mogę tylko powiedzieć, że ten eksperyment dostarczył wielu nowych istotnych okoliczności - powiedziała Magdalena Mazur-Prus, dodając jednak, że nie może podać wyników tej próby, gdyż są one weryfikowane. Prokuratura przesłuchała już osoby, które bawiły się z Ewą Tylman w nocy, gdy zaginęła. Teraz będzie weryfikować wersję zatrzymanego. - Jeżeli jest to osoba, która jest świadkiem, prokurator taką osobę musi zwolnić. Jeżeli jest to osoba podejrzana, będzie musiał podjąć decyzję czy kieruje wniosek o aresztowanie. Prokurator musi być pewien czy komuś stawia zarzut - dodała prokurator. Według nieoficjalnych informacji, zatrzymany Adam Z. miał zeznać, że doszło do nieszczęśliwego wypadku i 26-latka wpadła do rzeki. W tę wersję nie wierzy ojciec Ewy Tylman. Jest przekonany, że jego córkę ktoś zabił, choć - jak zaznaczył na wieczornej konferencji prasowej, dopóki służby nie znajdą ciała, on szuka córki. Krzysztof Rutkowski zaprezentował dziś nagranie, na którym - jego zdaniem widać, że dziewczyna została pobita. Zapis z kamery znajdującej się na przeciwko zejścia nad rzekę jest jednak bardzo złej jakości.