To stawia miejskie ośrodki pomocy społecznej w bardzo trudnej sytuacji. Dyrekcja olsztyńskiego MOPS-u, który ma pod swoją opieką 30 tys. mieszkańców, obawia się, czy decyzje wicepremiera Hausnera nie przełożą się na ich plany znalezienia zajęcia dla ponad 100 podopiecznych. Odpowiednie wnioski w tej sprawie właśnie teraz - w najmniej sprzyjającym momencie - trafiły do ministerstwa. - Mam nadzieję, że otrzymamy pozwolenie na uruchomienie tzw. Centrum Integracji Społecznej i te osoby będą mogły do 18 miesięcy otrzymać zasiłek dla bezrobotnych - mówi Elżbieta Bronakowska z olsztyńskiego MOPS-u. Decyzję ministra mniej odczują bogate ośrodki, w których bezrobocie jest stosunkowo małe ? tak jak na przykład w Poznaniu. - Ale to nie oznacza, że problemów nie będzie - powiedział reporterowi RMF wicedyrektor poznańskiego ośrodka pomocy Zygmunt Jeżewski : - Bardzo niebezpiecznie byłoby powiedzieć, że pieniądze starczają, bo jeszcze wiele rzeczy można by zrobić. Poza tym, jak dodaje wicedyrektor, właśnie zaczyna się najtrudniejszy okres - zawsze przed świętami więcej osób prosi o pomoc, więcej też ją dostaje. A to oznacza mniejsze świadczenia niż w poprzednich miesiącach. Dodajmy, że poznański MOPS nie musi liczyć tylko na państwowe pieniądze; miasto dokłada bowiem z własnej kasy.