- Po ewentualnym zwycięstwie Prawo i Sprawiedliwość nie miałoby szans na skuteczne rządzenie i od razu znalazłoby się na minusie - ocenia socjolog. Prezes PiS - zdaniem prof. Śpiewaka - jest świadomy, że partia nie poradzi sobie, mając do dyspozycji jedynie osoby, takie jak Suski, Karski, czy Ziobro, który "okazał się najbardziej brutalnym politykiem tego dwudziestolecia i tego mu nikt nie zapomni". - Wszyscy, którzy byli potencjalnie nieźli w jego rządzie, od niego odeszli. I dlatego nie wierzę, żeby on chciał wrócić do władzy. Kaczyński widzi, że ci, którzy zostali, to nie są ludzie do ekipy rządowej, to są ludzie do rozróby, ludzie, którzy mogą być użyci do drażnienia przeciwnika, ale nie do rządzenia. Dla Kaczyńskiego wygrana to byłby potworny pech. Ja mu tego nie życzę - mówi prof. Śpiewak.