"Do wyborców Konfederacji. Różni nas prawie wszystko, dlatego będziemy chcieli z wami wygrać. Z PiS-em wiele was łączy, dlatego będą chcieli was zniszczyć. Są w tym naprawdę nieźli" - napisał Tusk w środę na Twitterze. "Nasi wyborcy doskonale radzą sobie z interpretacją sytuacji politycznej bez rad Tuska" - zapewnił Bosak. Według niego wpis Tuska "to kontynuacja wzajemnego straszenia PiS-em przez Platformę i Platformą przez PiS". "Tego typu podejście jest dokładnie tym, co odrzucamy w polityce" - podkreślił Bosak w komentarzu dla PAP. "To bardzo nietypowy wpis Donalda Tuska (...) wyjątkowo nie skłamał" - stwierdził szef koła Konfederacji Jakub Kulesza, który w poparł swoją ocenę "strategię polityczną" Zjednoczonej Prawicy. "Znając strategię prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - 'na prawo od nas tylko ściana', Kaczyński na pewno na miejscu Konfederacji zagłosowałby na Rafała Trzaskowskiego. Pół roku temu wiceprezes PiS Adam Lipiński przyznał: 'Nasz zamysł, który powstał przy tworzeniu Zjednoczonej Prawicy, żeby po prawej stronie nie powstał żaden podmiot, nie udał się, bo powstała Konfederacja' " - argumentował Kulesza. Jacek Sasin: Najkrótszy i najgłupszy list do wyborców Konfederacji Kulesza przytoczył fragment rozmowy z Lipińskim, przeprowadzonej w Polsat News po jesiennych wyborach parlamentarnych, w której ujawnił: "Myśmy przyjęli takie założenie, że dla dobra Polski jest (ważne - PAP), żeby nie powstała narodowa, nacjonalistyczna prawica w Polsce". "Napisał Pan najkrótszy i jednocześnie najgłupszy list do wyborców Konfederacji. Czy Pan ma ich za głupców?" - pytał Tuska wicepremier i szef MAP Jacek Sasin w reakcji na jego wpis. Sasin dodał, że "zapomniał wół, jak cielęciem był" i przypomniał, że "Donald Tusk rękoma swoich ministrów NISZCZYŁ inicjatywy narodowców takie jak Marsz Niepodległości. Próbował WYGRAĆ z patriotyzmem kibiców". O stosunku PO do Marszu Niepodległości przypomniał też wiceminister cyfryzacji Adam Andruszkiewicz, były prezes Młodzieży Wszechpolskiej. "Pod rządami PO, organizatorzy Marszu Niepodległości byli nękani przez służby, a uczestnicy bici przez policję oraz wyzywani od ' faszystów'. Pod rządami PiS, to wszystko natychmiast ustało. To tyle w temacie!" - napisał Andruszkiewicz na Twitterze. Z kolei szef Straży Marszu Niepodległości Mateusz Marzoch przypomniał Andruszkiewiczowi jego wpis, w którym zaliczał Bosaka do "obcych sił". "W wojnie o silną, suwerenną i bezpieczną Polskę wygraliśmy ważną bitwę, ale ta decydująca, wyborcza, dopiero przed nami. Nasze zjednoczenie musi być na najwyższym poziomie. TVN, Tusk, Bosak, różne obce siły - będą atakować wściekle każdego dnia. Ale i tak WYGRAMY!" - przekonywał Andruszkiewicz 7 maja. "Polskość to nienormalność" Marzoch podsumował, że "kolejka wazeliniarzy przymilających się do Konfederacji i Krzysztofa Bosaka powiększyła się o gościa, który zostawił to środowisko dla stołka w ministerstwie, następnie regularnie to środowisko obrażał, a teraz robi to, co umie najlepiej - podlizuje się". Wpis Tuska skomentował też na Twitterze b. poseł Marek Jakubiak: "Cytat 'różni nas prawie wszystko' szczery do bólu. Pewnie dlatego strzelaliście do Polaków na marszach?". Jakubiak przypomniał także fragment eseju Tuska sprzed ponad 30 lat, w którym najdłużej urzędujący w III RP premier ocenił, że "Polskość to nienormalność". "Polskość to nienormalność - takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie niezmiennie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnej ochoty dźwigać, a zrzucić nie potrafię (nie chcę mimo wszystko?), wypaliły znamię i każą je z dumą obnosić. Więc staję się nienormalny, wypełniony do granic polskością, i tam, gdzie inni mówią człowiek, ja mówię Polak; gdzie inni mówią kultura, cywilizacja i pieniądz, ja krzyczę; Bóg, Honor i Ojczyzna (wszystko koniecznie dużą literą); kiedy inni budują, kochają się i umierają, my walczymy, powstajemy i giniemy. I tylko w krótkich chwilach przerwy rozważamy nasz narodowy etos odrobinę krytyczniej, czytamy Brzozowskiego i Gombrowicza, stajemy się normalniejsi" - napisał Tusk w eseju zamieszczonym w miesięczniku "Znak" w 1987 r.