Jak zamierza Pan poprawić stosunki Polski z Rosją? - Aby poprawić stosunki z Rosją należy, po pierwsze, zachować pełną neutralność jeśli chodzi o działania na Ukrainie, zwłaszcza działania zbrojne. Po drugie, należy popierać koncepcję przywrócenia Wiktora Janukowycza na urząd prezydenta Ukrainy, ponieważ został usunięty w wyniku zamachu stanu. Jego przywrócenie z pewnością uspokoiłoby sytuację na Ukrainie. Po trzecie, trzeba popierać wszystkie dążenia Rosji zmierzające do znoszenia barier celnych w handlu pomiędzy Rosją a innymi krajami. Należy popierać te dążenia na forach organizacji międzynarodowych, które się tym zajmują. Czy przywróci Pan wiek emerytalny do poprzedniej wysokości? - Jeżeli mielibyśmy zostać przy obecnym systemie emerytalnym to oczywiście nie, dlatego że przywrócenie tego wieku powodowałoby, że musielibyśmy jeszcze więcej w ten system wkładać. Musiałoby to skutkować albo bardzo radykalnym podniesieniem podatków albo zwiększaniem zadłużenia naszego kraju. Jest natomiast oczywiste, że trzeba od tego systemu odchodzić i zmierzać do tego, aby Polacy tak naprawdę sami w jak największym stopniu oszczędzali na emeryturę i przechodzili na nią w takim wieku, w jakim sami uznają za stosowne, kiedy już uzbierają odpowiednie kwoty i kiedy będą czuli, że nie mogą już dłużej pracować. I to jest najlepszy docelowym system. Natomiast dobrym rozwiązaniem pośrednim jest wprowadzenie emerytury obywatelskiej, czyli równej dla każdego. Raz jeszcze podkreślam, że obniżanie wieku bez zmian tego systemu, przy zostawaniu w systemie piramidy finansowej ZUS, musi się skończyć katastrofalnie zwłaszcza dla młodych ludzi, którzy musieliby ten system finansować w dużo większym stopniu. Więc potrzebna jest zmiana systemu jako takiego, w całości, a nie ratowanie tego i łatanie dziur w ZUS-ie. Czy jest Pan za przyjęciem euro w Polsce przed 2020 rokiem? - Jestem przeciwnikiem przyjęcia euro, także przed 2020 rokiem, ze względu na to, że nie jest to waluta oparta o zasady ekonomii. To jest waluta od początku o charakterze politycznym, ona nie służyła celom gospodarczym, tylko większej integracji Unii Europejskiej. Nie jest to pieniądz oparty o realne wartości, to jest sztuczny pieniądz bez pokrycia, który jest sztucznie kreowany. Dodrukowuje się go w zależności od potrzeb, więc tak naprawdę jest to waluta, której wartość zależy wyłącznie od polityków, nie jest to pieniądz o stałej wartości. Dopóki euro ma tego typu charakter, jestem zdecydowanym przeciwnikiem przyjmowania tej waluty w Polsce. Co Pan uważa o pomyśle przyjęcia do Polski uchodźców z Afryki? - Jestem zdecydowanie przeciwny przyjmowaniu uchodźców z Afryki. Polski nie stać na tego typu akcje. A jeśli już mamy jakieś środki na podobne projekty, to powinniśmy je przede wszystkim przeznaczyć na przyjmowanie jak największej liczby Polaków, na przykład z Kazachstanu. Chodzi o tych wszystkich, którzy zostali wywiezieni, znaleźli się poza granicami, mieszkają w innych państwach. Taki powinniśmy mieć priorytet. Myślmy w pierwszej kolejności o naszych rodakach, którzy chcieliby się przesiedlić i wrócić do ojczyzny. Czy jest Pan za likwidacją Senatu i zmniejszeniem liczby posłów? - Jeśli chodzi o Senat, to powinien on zostać typową izbą wyższą parlamentu. Senatorowie nie pochodziliby z wyboru - to powinni być byli najwyżsi funkcjonariusze państwowi, czyli byli prezydenci, szefowie Narodowego Banku Polskiego, Najwyższej Izby Kontroli, byli marszałkowie Sejmu itp. Powinni oni sprawować swą funkcję dożywotnio, z tym że do 80. roku życia mieliby prawo głosu, a potem już tylko pełniliby funkcje doradcze. Jeśli chodzi o Sejm, to należy go zmniejszyć o połowę, czyli do 230 posłów. Czy jest Pan za przywróceniem systemu szkolnictwa sprzed reformy Buzka? - Uważam, że przywrócenie systemu szkolnictwa sprzed reformy Buzka byłoby dobrym rozwiązaniem, ponieważ obecny system podziału na szkoły podstawowe, gimnazja i licea spłyca program. Jest on realizowany zbyt powierzchownie i kilka razy przekazywana jest ta sama wiedza na ogólnym poziomie. Wcześniej było dużo lepiej, poszczególne tematy omawiano staranniej, przekazywano dzieciom więcej wiedzy. Po wprowadzeniu gimnazjów, spadł poziom szkół średnich. Widać to gdy np. porównuje się poziom matur. Ta cała reforma poskutkowała pogorszeniem poziomu nauczania, a skoro tak, to trzeba wrócić do tego systemu, który gwarantował nam wyższy poziom. O Jacku Wilku Jacek Wilk kandyduje na urząd Prezydenta RP z ramienia partii Kongres Nowej Prawicy. Urodził się 17 sierpnia 1974 roku. Jest adwokatem i ekonomistą. Ukończył Szkołę Główną Handlową w Warszawie, Uniwersytet Warszawski oraz Uniwersytet Jagielloński. Następnie kształcił się z zakresu międzynarodowego prawa podatkowego oraz prawa UE w Holandii. Obecnie pracuje nad rozprawą doktorską z zakresu ekonomicznej analizy prawa. Pracował m.in. w warszawskich kancelariach adwokackich, a od 2005 r. prowadzi własną kancelarię specjalizującą się z w prawie informatyki i internetu. Jacek Wilk przygodę z czynną polityką zaczął w 2011 roku, kiedy wstąpił do Kongresu Nowej Prawicy. Pod koniec października 2013 wybrany został na wiceprzewodniczącego partii. Główne hasła kandydata na prezydenta to: uzdrowienie gospodarki przez uproszczenie przepisów, likwidacja przymusu płacenia ZUS czy podatku dochodowego. Według Wilka, Polska potrzebuje głębokich zmian, ale nie personalnych, a systemowych. Chce on prezentować "aktywny model prezydentury", w którym głowa państwa "nie boi się zgłaszać swoich projektów". Zdaniem kandydata KNP, Polacy powinni "iść swoją własną drogą, nie naśladownictwa, ale twórczego rozwijania najlepszych wzorców w polskim duchu". Według niego oznacza to przede wszystkim "wprowadzenie w kraju wolności gospodarczej". Wilk sądzi, że polską gospodarkę może uzdrowić uproszczenie prawa. Uważa, że obywatele powinni mieć możliwość zrezygnowania z płacenia składki zdrowotnej. Postuluje zlikwidowanie podatku dochodowego i wprowadzenie w jego miejsce jednolitej, 18-proc. stawki VAT. Jacek Wilk jest żonaty, ma troje dzieci.