Rzeczniczka policji Joanna Kącka poinformowała w piątek PAP, że za przestępstwo to grozi kara do 5 lat więzienia. Według ustaleń policji do zdarzenia doszło w piątek po godzinie 1.00 w nocy na jednym z parkingów w Łodzi, gdzie na zaparkowanym tam polonezie umieszczony był baner wyborczy Matuszewskiego. Do stojącego przy aucie posła i dwóch towarzyszących mu osób podeszło trzech mężczyzn, którzy w pewnym momencie zrobili się agresywni. Matuszewski chcąc uniknąć ataku, schronił się w przejeżdżającym autobusie. Chuligani w tym czasie zaczęli niszczyć auta. Poseł powiadomił o zdarzeniu policję, która po kilkunastu minutach zatrzymała sprawców: 16-latka i dwóch jego o rok starszych kolegów, którzy byli już wcześniej notowani przez policję. W momencie zatrzymania byli nietrzeźwi. Badanie wykazało, że mieli oni od promila do blisko dwóch promili alkoholu w organizmie. Jeszcze w piątek dwaj z nich mają usłyszeć zarzuty, natomiast wobec nieletniego materiały zostaną wyłączone i przesłane do sądu rodzinnego. Zdaniem Matuszewskiego napastnicy nie kryli wrogości do baneru PiS i do samego posła. - Na szczęście, nic mi się nie stało, mam tylko lekko kontuzjowaną nogę - mówił dziennikarzom. Jak powiedział PAP rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania śledczy czekają na materiały z policji. Po zapoznaniu się z nimi podejmą decyzję co do zarzutów oraz do środków zapobiegawczych.