W Apelu Pamięci będą wymienieni nie tylko ci, którzy polegli w Powstaniu Warszawskim, ale również dowódcy Powstania Warszawskiego, którzy zmarli śmiercią naturalną a także niewielka grupa kilku osób, które swoją działalnością nawiązywały do Powstania Warszawskiego. Wśród nich są ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski i prezydent Lech Kaczyński. Rzeczniczka Klubu PiS uważa, że to bardzo dobra, kompromisowa decyzja. Według Beaty Mazurek, wszyscy atakowali PiS mówiąc, że wpisuje do obchodów Powstania Warszawskiego tak zwany apel smoleński, a tym czasem nigdy nie było mowy o tym, by podczas rocznicowych uroczystości dotyczących Powstania odczytywać nazwiska wszystkich tych, którzy zginęli 10 kwietnia 2010 roku. "Założenie było takie aby wymienić kilka osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej i tak też się stało, taki kompromis został zawarty" - powiedziała rzeczniczka klubu PiS. Według rzecznika PO Jana Grabca, minister Macierewicz chciał narzucić powstańcom treść Apelu Poległych a dzisiaj nastąpił tego smutny finał. "Współczujemy kombatantom, że musieli w tych zabiegach uczestniczyć" - powiedział poseł Grabiec i dodał, że na spotkanie z szefem MON musiały pofatygować się osoby w podeszłym wieku, z trudem się poruszające i chore, po to by usłyszeć jak ten polityk wyobraża sobie treść apelu odczytanego podczas ich uroczystości.Wyniki spotkania w MON negatywnie ocenił też rzecznik PSL Jakub Kulesza, choć jego zdaniem w sporze z historią jest teraz 1:0 na korzyść Antoniego Macierewicza. Rzecznik PSL zauważył, że część przedstawicieli środowisk kombatanckich wyszła niezadowolona z wyników spotkania jeszcze przed konferencją ministra Macierewicza, co oznacza, że udało mu się podzielić to środowisko. Paweł Rabiej z Nowoczesnej powiedział, że dobrze się stało, że doszło do porozumienia ale jednocześnie skrytykował Antoniego Macierewicza. Jego zdaniem przykre jest to, że trzeba było fatygować bohaterów do ministra, żeby takie porozumienie zostało zawarte i żeby "krętactwa" ministra zostały zakończone. Paweł Rabiej dodał, że trzeba upamiętnić ofiary katastrofy smoleńskiej ale nie można stawiać znaku równości między tymi ofiarami a bohaterstwem powstańców. Po spotkaniu minister <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-antoni-macierewicz,gsbi,993" title="Antoni Macierewicz" target="_blank">Antoni Macierewicz</a> powiedział, że w mediach pojawiało się wiele materiałów dezinformujących, których celem było jego zdaniem skłócenie tych, dla których pamięć o Powstaniu Warszawskim jest najważniejsza. Według szefa MON spotkanie z przedstawicielami powstańców przecięło wszystkie wątpliwości w tej sprawie.Poniżej publikujemy treść Apelu Pamięci: