9 marca Schetyna na konferencji prasowej w Warszawie powiedział, że "wszystkie tropy, wszystkie ślady prowadzą do zaangażowania PiS w okradanie PCK i finansowanie kampanii wyborczych PiS z pieniędzy PCK". "W wielu tych enuncjacjach pojawia się nazwisko minister Anny Zalewskiej, która jest posłem z Wałbrzycha i - jak widzieliśmy na wielu zdjęciach - bliskim współpracownikiem aresztowanego działacza PiS" - mówił wówczas Schetyna. Jak dowiedział się portal wPolityce, 18 czerwca minister Anna Zalewska złożyła pozew przeciwko liderowi PO Grzegorzowi Schetynie do Sądu Okręgowego w Warszawie. Aktualnie podlega weryfikacji pod względem formalnym. Portal potwierdził, że Zalewska w pozwie domaga się publicznych przeprosin oraz przekazania określonej sumy na wskazany cel społeczny. Wniosek o osobisty nadzór Ziobry PO zapowiedziała w czwartek złożenie wniosku do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry w sprawie objęcia przez niego osobistym nadzorem śledztwa w sprawie - jak to ujął poseł PO Robert Kropiwnicki - "afery w PCK, w której występuje Anna Zalewska i Piotr Babiarz". "To są szokujące doniesienia, że posłowie, minister rządu Mateusza Morawieckiego może być bardzo poważnie zamieszana w aferę wyłudzania pieniędzy z PCK" - mówił Kropiwnicki. W piątek w Budapeszcie minister edukacji narodowej Anna Zalewska nazwała kłamstwem sugestie Kropiwnickiego, jakoby mogła być zamieszana w "aferę wyłudzania pieniędzy z PCK". "To kolejna odsłona negatywnej kampanii wyborczej. To kłamstwo, potwierdziła to prokuratura" - oznajmiła. Nielegalne finansowanie PCK? 11 września wrocławska prokuratura umorzyła wątek śledztwa w sprawie nieprawidłowości w dolnośląskim oddziale PCK, który dotyczył nielegalnego finansowania kampanii wyborczej lokalnych polityków PiS w <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/raport-wybory-samorzadowe-2024" title="wyborach samorządowych" target="_blank">wyborach samorządowych</a> w 2014 r. Jak powiedziała wówczas rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus, wątek śledztwa w sprawie PCK, dotyczący nielegalnego finansowania kampanii wyborczej, został umorzony, ponieważ śledczy nie dopatrzyli się przestępstwa. Dotychczas w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w dolnośląskim oddziale PCK zarzuty postawiono siedmiu osobom. Główny podejrzany to wybrany z list PiS radny Sejmiku Województwa Dolnośląskiego Jerzy G. Prok. Klaus powiedziała, że G. i sześć innych osób jest podejrzanych o przywłaszczenie na szkodę PCK ponad miliona złotych. Pieniądze te pochodziły ze zbiórek odzieży. Spośród podejrzanych jedynie Jerzy G. został początkowo aresztowany, w stosunku do pozostałych prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze. Wrocławska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieprawidłowości w dolnośląskim oddziale PCK w połowie 2017 r. Doniesienia złożyło niezależnie od siebie kilka osób, m.in. prezes oddziału PCK i jeden z pracowników. Jerzy G., radny Sejmiku Województwa Dolnośląskiego, który został wybrany z list PiS, do maja 2017 r. był dyrektorem biura wrocławskiego PCK. G. został wykluczony z PiS. Od kilku lat G. jest też oskarżony w procesie dotyczącym wyprowadzenia blisko 13 mln zł z Południowo-Zachodniej SKOK, gdzie był wiceprezesem.