Wniosek o pochowanie ostatniego przywódcy PRL na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach i o wojskową asystę na pogrzeb złożył Związek Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych. Inicjatywę poparła rodzina zmarłego. "Związek wysłał pisma do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz i szefa MON Tomasza Siemoniaka. Reprezentując środowisko byłych żołnierzy I Armii Wojska Polskiego zwracamy się do Szanownej Pani Prezydent z formalnym wnioskiem o przyznanie - pozostającego w gestii Pani Prezydent - miejsca w kwaterze Żołnierzy I Armii WP na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach zmarłemu 25 maja 2014 r. byłemu Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej Panu Generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu" - napisali w liście do Gronkiewicz-Waltz prezes Zarządu Głównego Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych płk Henryk Strzelecki i przewodniczący Krajowej Rady Kombatantów WP kmdr Henryk L. Kalinowski. List zaakceptowała rodzina zmarłego. - Ojciec całe życie podkreślał, że jest przede wszystkim żołnierzem i jako wojskowy chciałby spoczywać wśród tych, którzy byli mu najbliżsi - powiedziała córka generała Monika Jaruzelska, dziękując za inicjatywę Związku Kombatantów. Nie brakuje głosów sprzeciwu Przeciw żałobie narodowej i państwowemu pogrzebowi list napisali z kolei represjonowani w stanie wojennym więźniowie ze Śląska. Skierowali pismo do prezydenta Bronisława Komorowskiego. Podkreślili w nim, że Jaruzelski nie został rozliczny z popełnienia zbrodni komunistycznych. "Fakt iż niewolny i niedemokratyczny Sejm PRL w 1989 roku dokonał wyboru wyżej wymienionego na funkcję głowy państwa, nie uprawnia nikogo do traktowania go jako demokratycznie wybranego Prezydenta wolnej Polski. Ponadto Wojciech Jaruzelski w wyniku stosowania sztuczek procesowych i uników nie oczyścił się z zarzutów oskarżenia o zbrodnie komunistyczne dokonane w latach 1944 - 1989. W naszej opinii to zbrodniarz komunistyczny odpowiedzialny za zbrodnie grudnia 1970 na Wybrzeżu, czerwca 1976 w Radomiu i Ursusie oraz okresu stanu wojennego 1981 - 1989 roku. Przypomnieć wypada również jego niechlubną rolę w "czyszczeniu szeregów z elementu syjonistycznego LWP" po wydarzeniach marca 1968 roku. Agent Moskwy - TW "Wolski", zdrajca i renegat polskiej inteligencji nie zasługuje na honory przysługujące bohaterom wolnej Polski. Jego miejsce jest w panteonie zdrajców nieosądzonych, lecz przez Naród Polski ocenionych jednoznacznie. Jeszcze raz zwracamy się do Pana, Panie Prezydencie o odrzucenie ewentualnych wniosków o uhonorowanie Wojciecha Jaruzelskiego jak bohatera i męża stanu" - napisali represjonowani ze Śląska w liście do Bronisława Komorowskiego. Konrad Piasecki CZYTAJ WIĘCEJ NA RMF24.PL