pytany kiedy możemy się doczekać pełnej oceny merytorycznego dorobku rządu, oceny kadr, zmian na stanowiskach odparł, że w sierpniu. "Kto zasłużył na niską ocenę odejdzie. Dzisiaj żadnych nazwisk nie podam, chociaż wstępnej oceny na własny użytek już dokonałem" - podkreślił Tusk w wywiadzie, który ukaże się w środę w najnowszym numerze "Polityki". Poproszony o ocenę stylu, samodzielności ministrów, Tusk uznał, że mistrzem stylu - "co nie oznacza braku uznania dla kompetencji" - jest niewątpliwie minister kultury Bogdan Zdrojewski. Dodał, że oparcie w bardzo trudnych resortach daje mu wicepremier szef MSWiA Grzegorz Schetyna. "Prawdziwą próbę ognia przechodzi od pierwszych dni Ewa Kopacz. Ale prawdziwe egzaminy przed nami. Dodam, że mam dziś pełne zaufanie do każdego członka gabinetu. Gdy je stracę przestanie być członkiem rządu" - oświadczył Tusk. Kiedy koniec weryfikacji WSI? Na pytanie, dlaczego nie kończy weryfikacji WSI, tylko utrzymuje termin 30 czerwca wyznaczony przez Jarosława Kaczyńskiego, premier zaznaczył, że jest w stałym kontakcie z szefami służb. "Stan zniszczeń wynikający z choroby z lat 90. a zwłaszcza z powodu nieprzemyślanych działań moich poprzedników powoduje, że moim zadaniem jest taka przebudowa służb, która da mi w końcu informacje niezbędne do rządzenia. Tego nie da się zrobić natychmiast" - podkreślił. Zapowiedział, że dopóki będzie premierem, "definitywnie nie będzie publicznego rozstrzygania spraw służb specjalnych, a szczególnie wywiadu i kontrwywiadu". "Gdy idzie o służby specjalne przynajmniej od półtora miesiąca radykalnie ograniczyliśmy ilość afer, przecieków i publicznych dyskusji" - zauważył szef rządu. Pytany o "awanturę" wokół Krzysztofa Bondaryka premier ocenił, że "to jest atak opozycji na nowego szefa ABW, który ma trudne zadanie do wykonania, a nie afera wewnątrz służb". "Jeżeli zaś idzie o działanie Komisji Weryfikacyjnej WSI mamy już bardzo obszerny materiał dotyczący sposobu jej działania i zgodności z prawem tych działań. Będziemy te sprawy, - ale powtarzam dyskretnie - rozstrzygać, tam gdzie doszło do naruszenia prawa, a kilka takich sytuacji zostało wstępnie wykrytych, skierowane zostały właśnie w tych dniach sprawy do prokuratury" - dodał Tusk.