Szef klubu PO Sławomir Neumann mówił w środę dziennikarzom, że zarząd zajmie się przede wszystkim wyborami samorządowymi. "Zbliża się kampania wyborcza, więc będziemy rozmawiać o listach wyborczych, o kandydatach, o tym na jakim etapie przygotowań jesteśmy" - podkreślił poseł. W połowie kwietnia liderzy PO i Nowoczesnej ogłosili, że w jesiennych wyborach samorządowych wystartują pod szyldem: "Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska". Będą tworzyć wspólne listy do sejmików województw, w części miast wystawią także wspólnych kandydatów na prezydentów i burmistrzów. Tak będzie m.in. w Warszawie, gdzie kandydować ma Rafał Trzaskowski z PO (kandydatem na jego ewentualnego zastępcę w stołecznym ratuszu ma być Paweł Rabiej z Nowoczesnej), w Szczecinie (poseł PO Sławomir Nitras), w Toruniu (poseł PO Tomasz Lenz), w Katowicach (Jarosław Makowski z PO). W niektórych miastach Koalicja Obywatelska poprze urzędujących prezydentów, m.in. Jacka Jaśkowiaka w Poznaniu i Rafała Bruskiego w Bydgoszczy. Bez porozumienia we Wrocławiu PO i Nowoczesnej nie udało się porozumieć w sprawie wspólnego startu we Wrocławiu, gdzie kandydatem PO jest były europoseł PiS Kazimierz Michał Ujazdowski. Zarząd krajowy Nowoczesnej najpierw rekomendował do startu posła Michała Jarosa, następnie dolnośląska struktura tej partii opowiedziała się za wsparciem kandydatury Jacka Sutryka, bliskiego współpracownika obecnego prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza. Jaros zadeklarował, że nie zrezygnuje z walki o władzę w mieście. Otwarta jest także kwestia wspólnego kandydata na prezydenta Gdańska. Nowoczesna proponuje wystawienie swej posłanki Ewy Lieder; PO przekonuje, że większe szanse wyborcze mają jej politycy - posłanka Agnieszka Pomaska i eurodeputowany Jarosław Wałęsa. Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że być może wspólnym kandydatem koalicji będzie Wałęsa. Wiceszef PO Borys Budka wyraził w środowej rozmowie z PAP przekonanie, że zarówno w Gdańsku, jak i np. Krakowie PO i Nowoczesna będą popierać wspólnego kandydata. W stolicy Małopolski dwa tygodnie temu start zadeklarował obecny wieloletni prezydent tego miasta Jacek Majchrowski. "Cały czas trwają rozmowy z prezydentem Majchrowskim. Jest wielce prawdopodobne, że będziemy wspólnie popierać tę kandydaturę" - powiedział Budka. Bojkot programu "Woronicza 17"? Zarząd Platformy prawdopodobnie zajmie się także sprawą ewentualnego bojkotu programu "Woronicza 17" w TVP Info, lub w ogóle całej stacji. "Zastanawiamy się, bo są plusy i minusy, jak zawsze w takich sytuacjach. To nie jest sytuacja zerojedynkowa. Mówimy przede wszystkim o roli niektórych pseudodziennikarzy, a de facto rzeczników PiS umiejscowionych w mediach publicznych - myślę tutaj głównie o tym co wyczynia pan Michał Rachoń" - podkreślił Budka. Przyznał jednak, że dostrzega także minusy ewentualnego bojkotu, ponieważ do niektórych widzów docierają głównie media publiczne. "Będziemy tę sprawę analizować" - zaznaczył wiceszef PO. W ostatnią niedzielę Andrzej Halicki (PO), Urszula Pasławska (PSL-UED) i Mirosław Suchoń (Nowoczesna) nie wzięli udziału w niedzielnym programie "Woronicza 17". Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej podkreślali, że audycja jest stronnicza, manipuluje informacjami i pomija ważne tematy. Zażądali zmiany prowadzącego program Tydzień wcześniej Halicki, Adam Struzik (PSL) oraz Piotr Misiło (Nowoczesna) opuścili - w ramach protestu - studio "Woronicza 17", gdzie prowadzący program Michał Rachoń pytał ich o doniesienia Polskiego Radia Szczecin na temat apartamentu posła PO Stanisława Gawłowskiego wynajmowanego agencji towarzyskiej. W miniony poniedziałek politycy PO, Nowoczesnej i PSL zażądali zmiany prowadzącego program "Woronicza 17". Według nich Rachoń jest on "obrzydliwym technologiem propagandy", który nie jest i nigdy nie był dziennikarzem. We wtorek Telewizyjna Agencja Informacyjna oceniła w wydanym komunikacie, że domaganie się zmiany prowadzącego "Woronicza 17", "to pierwsza tak brutalna, otwarcie przeprowadzona próba ingerencji politycznej w pracę dziennikarzy w Polsce".