Jak stwierdził Wałęsa: "nie znosi, gdy się ludzi wrzuca do dołu". Pytany o to, jak ocenia działalność gen. Jaruzelskiego, Lech Wałęsa powiedział, że ma "za mało danych", żeby to zrobić, ale - jak dodał - "Jaruzelski należał do pokolenia zdrady". - Kiedy ja byłem prezydentem też musiałem podejmować wiele straszliwych decyzji. Ja się kierowałem wiarą i patriotyzmem, chciałbym wiedzieć, czym się kierował generał. Próbowałem nawet go o to zapytać - mówił w "Faktach po faktach" Wałęsa zaznaczając, że właśnie w tym celu spotykał się z generałem Jaruzelskim, aby "wyciągnąć" od niego tę informację. Wałęsa zaznaczył jednak, że nie udało mu się tego dowiedzieć, a dodatkowo po każdym takim spotkaniu "rodacy rzucali się na niego jak bestie". Były prezydent na antenie TVN24 skomentował także sukces swojego syna Jarosława, któremu w wyborach do Parlamentu Europejskiego udało się wywalczyć mandat. - Syn jest naprawdę zdolny, pracowity. Może być dużo lepszy ode mnie. Cieszę się, że zwyciężył, bo może będzie nawet lepiej służył Polsce niż kiedyś ojciec - mówił. Wałęsa zapytany o to, czy jego syn mógłby zostać w przyszłości prezydentem Polski odparł: "Jeśli nie zboczy z tej drogi, to ma wszelkie szanse. To naprawdę młody zdolny człowiek".