PiS ocenia, że są "bardzo duże szanse" na powstanie nowej koalicji większościowej. Jeden z liderów PSL Marek Sawicki powiedział w poniedziałek, że do środy obie strony - PiS i PSL - przygotują "warunki ramowe ewentualnego porozumienia i współpracy". Jak dodał, jeśli będzie dużo "elementów wspólnych", to koalicja powstanie. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raport/kryzys-w-koalicji" class="more" style="color:#07336C" target="_blank">Raport specjalny: Rozpad koalicji</a> Sawicki nie chciał w poniedziałek mówić na temat warunków, jakie przedstawi PiS-owi jego partia. Zapowiedział, że na wtorek zaplanowano posiedzenie prezydium Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL. - Z ekspertami przedyskutujemy, co jest korzystne dla Polski, w czym PSL może brać udział - powiedział poseł. PiS zapowiedział już, że Ministerstwo Rozwoju Regionalnego pozostanie w jego gestii. Nie ma też mowy o tym, by ewentualni koalicjanci otrzymali funkcję marszałka Sejmu. Koalicja, by mieć w Sejmie większość, potrzebuje 231 głosów. Zgodnie z arytmetyką sejmową, nawet jeśli do PiS, LPR i Ruchu Ludowo-Narodowego przyłączy się PSL, ciągle będzie brakowało 6-8 głosów (tradycyjnie rząd może liczyć na dwóch posłów mniejszości niemieckiej). Szef klubu PiS Marek Kuchciński powiedział w poniedziałek dziennikarzom w Sejmie, że rozmowy poparcia dla rządu z posłami Samoobrony prowadzą przedstawiciele nowo powstałego klubu Ruchu Ludowo-Narodowego. - Z tego, co mi wiadomo, wyniki rozmów są obiecujące - podkreślił. Szef klubu RLN Jan Bestry poinformował w poniedziałek rano, że do opuszczenia klubu Samoobrony skłania się "minimum ośmiu" posłów. Z kolei wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk powiedział, że wie tylko o trzech posłach noszących się z takim zamiarem. W nowym klubie Ruchu Ludowo-Narodowego, liczącym 15 parlamentarzystów, znalazło się 8 b. posłów Samoobrony. Wśród nich, oprócz Bestrego i Misztala, są także Tadeusz Dębicki i Józef Pilarz (obaj złożyli rezygnację z członkostwa w klubie Samoobrony na początku września w związku z odwołaniem Wojciecha Mojzesowicza z PiS z funkcji szefa sejmowej komisji rolnictwa) oraz Halina Molka, Józef Cepil, Andrzej Ruciński i Bernard Ptak (opuścili klub Samoobrony pod koniec minionego tygodnia). Liderzy PiS zapowiadają, że jeśli podczas kolejnego posiedzenia Sejmu rząd nie uzyska wotum zaufania, PiS zagłosuje za samorozwiązaniem Sejmu. Zgodnie z terminami konstytucyjnymi, jeśli wybory miałyby się odbyć 26 listopada, Sejm musi przyjąć wniosek o samorozwiązaniu właśnie na kolejnym posiedzeniu (10-13 października).