W trwającym już sezonie leśniczy dokonują pomiaru wilgotności ściółki dwa razy dziennie: o poranku i wczesnym popołudniem. W części nadleśnictw niemal codziennie pojawiają się najwyższe alerty pożarowe. W weekend stwierdzono je między innymi na Pomorzu czy w Lubuskiem - wskazuje Krzysztof Trębski z Dyrekcji Generalnej lasów Państwowych. "Trwa obecnie sezon pożarowy. Kwiecień i maj to miesiące, kiedy mamy najwięcej pracy, odpoczynku nie ma też w miesiącach letnich. Przyczynia się do tego chociażby wypalanie traw, które w pewnym stopniu może przedostawać się na teren lasów. Będziemy stale takie zagrożenia monitorować. Mamy niemal 700 wież obserwacyjnych, samoloty patrolowe oraz własne służby pożarnicze" - wymienia Trębski. Od początku roku w polskich lasach wybuchło już ponad tysiąc pożarów.