- Mam wątpliwości co do rzekomej pomyłki policji. Nie wyglądało to na pomyłkę - dodał drugi uniewinniony dziennikarz, Tomasz Gzell z Polskiej Agencji Prasowej.Gzell i Pawlicki zostali zatrzymani przez policję podczas manifestacji w siedzibie Państwowej Komisji Wyborczej (noc z 20 na 21.11). Relacjonowali protest osób kwestionujących rzetelność wyborów samorządowych i domagających się unieważnienia głosowania.