Około 150, przeważnie młodych ludzi w sportowych ubraniach, podpaliło opony samochodowe i uniemożliwiało przejazd samochodów. Na transparentach mieli hasła sugerujące, że są przedstawicielami mniejszości polskiej. Wśród haseł można było przeczytać m.in. "Polacy, łączcie się", "Wołyń w sercach", czy też "Stop ludobójstwu Polaków". Kilkudziesięciu uczestników blokady zatrzymano. Były wśród nich osoby nieletnie - poinformował o tym szef policji obwodu lwowskiego Wałerij Sereda. Wystąpił on na briefingu poświęconym incydentowi razem z szefem lwowskiej Służby Bezpieczeństwa i gubernatorem obwodu Ołehiem Syniutką. Według informacji policji wśród zatrzymanych nie było przedstawicieli mniejszości, a uczestnicy blokady dostali wynagrodzenie za udział w akcji. Zdaniem Służby Bezpieczeństwa zorganizowano ją z inspiracji rosyjskich służb po to, by zdestabilizować sytuację i rozpalić konflikt między obu narodami. Niedawno ukraińska policja udaremniła podobną blokadę rzekomych przedstawicieli polskiej mniejszości. Miało do niej dojść 12 marca w pobliżu przejścia granicznego w Szeginiach.