- To jest tylko początek kłopotów - <a href="https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-09-29/tomasz-grodzki-w-programie-gosc-wydarzen-transmisja-od-1925/?ref=slider" target="_blank">ocenił marszałek Grodzki dopytywany o ewentualne wejście Jarosława Kaczyńskiego do rządu</a>. - Zasada w demokracji dojrzałej jest taka, że lider partii rządzącej jest premierem. I uważam, że będzie to dyskomfortowa, niezręczna sytuacja dla członków Rady Ministrów, kiedy formalnym szefem będzie pan premier Morawiecki, a tak naprawdę wszyscy będą wiedzieli, że szefem jest wicepremier - dodał. Ocenił, że taka sytuacja "wieszczy kłopoty". <a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-nieoficjalnie-jest-nowy-sklad-rzadu-kaczynski-wicepremierem-,nId,4762058" target="_blank">Nieoficjalnie: Jest nowy skład rządu</a> Marszałek Senatu stwierdził, że jedynym, który może "czuć się pilnowany", jest minister <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-zbigniew-ziobro,gsbi,1525" title="Zbigniew Ziobro" target="_blank">Zbigniew Ziobro</a>. - Jeżeli rząd ma się pilnować sam w sobie, to nie jest to znaczy, że nie jest to zwarta ekipa - powiedział. Prezydent "zdecydowanie mniej musi, a więcej może" - Słyszałem, że pan prezydent ma ten tydzień tak zajęty, że nie ma czasu zaprzysiąc rządu. Myślę, że rządzący powinni zrozumieć, że prezydent Duda ma drugą kadencję, już zdecydowanie mniej musi, a więcej może. I takie okazywanie mu lekceważenia, jak okazał mu pan Sobolewski, mówiąc, że właściwie nie musimy niczego konsultować z prezydentem, to jest zrozumiałe, że wywołuje pewną reakcję odwrotną - powiedział. W poniedziałek rzecznik prezydenta Błażej Spychalski przekazał, że "z uwagi na bardzo napięty kalendarz prezydenta Andrzeja Dudy dokonanie zmian w rządzie w tym tygodniu jest praktycznie niemożliwe". Dodał, że termin rekonstrukcji w rządzie powinien być wcześniej uzgodniony z prezydentem. Grodzki o Czarnku Dopytywany przez Bogdana Rymanowskiego o ewentualne wejście posła Przemysława Czarnka do rządu w roli ministra edukacji, marszałek Sejmu ocenił, że "nie rozpatruje tego w kategorii zaskoczenia, traktuje to raczej jako pewnego rodzaju prowokację". - Jest powiedzenie "taka będzie Rzeczpospolita, jakie jej młodzieży chowanie". Jeżeli człowiek, który odbierał innym ludziom prawo do tego, żeby byli równi, który jako wojewoda lubelski i jako poseł słynął z kontrowersyjnych wypowiedzi, ma "chować" nasze dzieci, moje wnuki, to jestem temu głęboko przeciwny - dodał marszałek Grodzki. Dodał, że minister edukacji powinien "dbać o to, aby nasze dzieci i młodzież były wychowane w duchu tolerancji, poszanowania wartości demokratycznych, praworządności, szacunku do drugiego człowieka i zrozumienia, że przyrodzona godność ludzka jest przypisana każdej istocie ludzkiej". Sprawa Nowaka - Mimo takich a nie innych realiów życia wierzę w niezależność sądownictwa; będziemy mogli wydać opinię, jak orzeknie niezawisły sąd - ocenił we wtorek kolejne zatrzymania w związku ze śledztwem przeciwko Sławomirowi N. marszałek Senatu Tomasz Grodzki. We wtorek zatrzymano trzy kolejne osoby w związku ze śledztwem, w którym zarzuty usłyszał były minister transportu i były szef ukraińskiej agencji drogowej Sławomir Nowak. Wśród zatrzymanych są m.in. były prezes PKN <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-orlen,gsbi,2073" title="Orlen" target="_blank">Orlen</a> Dariusz K. oraz były członek zarządu spółek energetycznych Wojciech T. Grodzki pytany podczas briefingu przed rozpoczynającym się posiedzeniem Senatu, czy niepokoi go sytuacja z kolejnymi zatrzymaniami w sprawie byłego ministra transportu Sławomira N., oświadczył, że "nie zna tej sprawy". - Mimo takich a nie innych realiów życia wierzę w niezależność sądownictwa i będziemy mogli wydać opinię, jak orzeknie niezawisły sąd - dodał.