"Turysta podchodził do wierzchołka Rysów. Najprawdopodobniej poślizgnął się na śniegu i spadł kilkaset metrów w dół w rejon Czarnego Stawu" - relacjonował ratownik dyżurny TOPR Tomasz Wojciechowski. Turysta był najpierw reanimowany przez przypadkowych turystów, którzy byli świadkami wypadku. Oni też telefonicznie powiadomili ratowników, którzy na miejsce dotarli na pokładzie śmigłowca i przejęli akcję ratowniczą. Choć słoneczna i ciepła <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tagi-pogoda,tId,93486" title="pogoda" target="_blank">pogoda</a> zachęca do górskich wypraw to powyżej górnej granicy lasu panuje zima, na szlakach leży mokry i przepadający śnieg. Do uprawiania turystyki w tej części Tatr niezbędny jest sprzęt zimowy jak raki i czekan.