Hołownia, lider nowego ruchu "<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-polska-2050,gsbi,43" title="Polska 2050" target="_blank">Polska 2050</a>" założonego po wyborach prezydenckich, uważa, że bardzo trudno będzie "<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-rafal-trzaskowski,gsbi,4" title="Rafałowi Trzaskowskiemu" target="_blank">Rafałowi Trzaskowskiemu</a> stworzyć rzeczywiście ruch obywatelski, a nie tylko facelifting PO". "Po kampanii Trzaskowski pomyślał sobie zapewne, że to nie może być koniec, że trzeba zrobić coś dalej" - stwierdził Hołownia, odnosząc się do powstania nowego ruchu, którego utworzenie zapowiedział wiceprzewodniczący PO. "Śmieję się z tego, jak bardzo ta formuła w wielu miejscach przypomina naszą. Ja o ruchu obywatelskim mówiłem jakieś cztery miesiące wcześniej przed Trzaskowskim". Ujawnił też, że napisał list do szefa PO <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-borys-budka,gsbi,1510" title="Borysa Budki" target="_blank">Borysa Budki</a>, "żartobliwy, ale w ciepłym tonie". "Napisałem mu: Borys, jak następnym razem coś nowego wymyślicie, to zadzwońcie do nas, bo my już to robimy". Czy to konkurencja dla niego? "Nie sądzę" - powiedział Hołownia. O swoim ruchu mówi z kolei, że "zadanie nie jest proste". "Kampania się skończyła, mamy czas na organizację, na ułożenie tego wszystkiego, żebyśmy byli gotowi na następne <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tagi-wybory,tId,92551" title="wybory" target="_blank">wybory</a>" - stwierdził były kandydat na prezydenta w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem. Jak powiedział, aktualnie są tworzone struktury w powiatach. "Chyba mogę powiedzieć, że rośniemy w siłę. To są najważniejsze tygodnie". Zapowiedział też, że znowu ruszy w Polskę. Zdaniem Hołowni wypowiedzenie konwencji stambulskiej to "absurd" i "zabieg czysto pijarowski". "To nic innego jak kolejne rzucenie flary po to, aby ktoś za nią pobiegł i aby Zjednoczona Prawica mogła przez chwilę zaprezentować się jako obrońca tradycyjnego modelu rodziny wśród ludzi, którzy być może mają mniejsze pojęcie, o co w tej konwencji w ogóle chodzi" - stwierdził Hołownia. "To kolejna próba polaryzacji" - ocenił. "Skończyły się wybory, trzeba ludzi znowu pokłócić, trzeba ich na siebie napuścić" - powiedział Hołownia, argumentując, dlaczego ten temat stał się w ostatnich dniach tak głośny. Jak dodał, konwencja antyprzemocowa nikomu nie szkodzi.