Poseł KO chce także wezwania na posiedzenie komisji ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego. Szłapka poinformował, że jako poseł wybrany w skład tej komisji zamierza "już na pierwszym posiedzeniu złożyć wniosek, żeby w jak najbliższym czasie zwołać posiedzenie, na które zaproszony zostanie <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-marian-banas,gsbi,2076" title="Marian Banaś" target="_blank">Marian Banaś</a>, szef <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-nik,gsbi,25" title="NIK" target="_blank">NIK</a>, ale także minister koordynator służb specjalnych, także szef ABW, szef Centralnego Biura Śledczego Policji, którzy wyjaśnią precyzyjnie posłom członkom komisji ds. służb specjalnych całą sprawę związaną z wejściem w posiadanie i wykorzystywaniem kamienicy przez Mariana Banasia". "Uważam, że to jest sprawa, które była albo w jakiś sposób kryta przez obecnych rządzących, albo rząd nie zapewnia najwyższym urzędnikom państwowym odpowiedniej ochrony kontrwywiadowczej" - oświadczył poseł. Nawiązał też do wtorkowego wystąpienia szefa rządu w Sejmie. "Podczas expose premier <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-mateusz-morawiecki,gsbi,1" title="Mateusz Morawiecki" target="_blank">Mateusz Morawiecki</a> powiedział, że 'państwo nie może być nocnym stróżem, który przysypia na służbie'. W sprawie Banasia państwo ewidentnie panu premierowi Morawieckiemu przysnęło; nie wiem, czy celowo, czy to niedopatrzenie, ale sprawa nie jest rozwiązana od dłuższego czasu" - powiedział Szłapka. We wrześniu w programie "Superwizjer" stacja TVN podała, że Banaś, były minister finansów i szef Służby Celnej wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w Krakowie, gdzie mieścił się pensjonat oferujący nieopodatkowane usługi seksualne i że wynajem kamienicy o powierzchni 400 mkw. i dwóch mniejszych, miał przynosić rocznie 65,7 tys. zł dochodu. Według "Superwizjera" Banaś zaniżył w oświadczeniach dochody z wynajmu kamienicy w Krakowie, mowa była także o powiązaniach Banasia ze stręczycielami. Pod koniec września Banaś udał się na bezpłatny urlop do czasu zakończenia postępowania kontrolnego CBA w sprawie jego oświadczeń majątkowych. Szef NIK oświadczył, że nie zarządzał pokazanym w materiale "Superwizjera" hotelem, obecnie nie jest właścicielem nieruchomości, a materiał TVN odbiera "jako próbę manipulacji, szkalowania i podważania dobrego imienia". Pozwał TVN i autora materiału żądając przeprosin, sprostowania i wpłaty na cel społeczny. CBA poinformowało 16 października o zakończeniu trwającej od kwietnia kontroli oświadczeń majątkowych Banasia, który miał siedem dni na zgłoszenie uwag do ustaleń CBA. Dzień później Banaś oświadczył, że 16 października zakończył urlop bezpłatny i przystąpił do wykonywania obowiązków w NIK. Pod koniec października pismo z uwagami szefa NIK do zastrzeżeń CBA po kontroli jego oświadczeń majątkowych trafiło do Biura.