Minister obrony narodowej otworzył w Warszawie konferencję Komitetu Wojskowego NATO. Minister wskazał, że Komitet Wojskowy NATO zebrał się w Polsce po raz pierwszy od 2006 r. "Spotkanie to ma również wymiar symboliczny z uwagi na setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, która to niepodległość została nam odebrana pod koniec osiemnastego wieku. Jest to również setna rocznica ustanowienia Sztabu Generalnego Wojska Polskiego" - powiedział. Akcentował historyczną rolę Komitetu Wojskowego jako jednej z dwóch struktur obecnych od początku istnienia NATO. "Traktat Waszyngtoński sam w sobie, bez instytucjonalizacji, bez stworzenia gęstej sieci współpracy praktycznej i wojskowej, nie zapewniłby trwałego bezpieczeństwa Europy Zachodniej w okresie Zimnej Wojny, jej scalenia w sferze bezpieczeństwa i obronności oraz stworzenia prawdziwej wspólnoty interesów między sojusznikami europejskimi i amerykańskimi" - stwierdził. "Rola wykraczająca poza realizację decyzji politycznych" Szef MON ocenił, że nie byłyby bez Komitetu możliwe zmiany, które zaszły - m.in. zrzucenie przez państwa Europy Środkowej i Wschodniej jarzma komunizmu oraz scalenie ich z resztą kontynentu. "Nie jest przesadą stwierdzenie, że w tych wszystkich procesach ważną rolę odebrały władze wojskowe Sojuszu, z Komitetem Wojskowym na czele. Rolę aktywną, bo wykraczająca poza prostą realizację decyzji politycznych" - powiedział. Minister obrony podkreślił jednocześnie, że o roli Komitetu Wojskowego NATO nie można mówić jedynie w ujęciu historycznym. "Jest on ważny również dziś, gdy NATO po raz kolejny adaptuje się do nowych wyzwań, pod wpływem agresywnej polityki Rosji oraz szerokiego spektrum zagrożeń płynących z kierunku południowego" - stwierdził. "To dobrze, że Sojusz kieruje się w praktyce zasadą 360 stopni. Dowodzą tego decyzje podjęte na ostatnich szczytach. Ważne, by wszyscy sojusznicy byli usatysfakcjonowani z działań NATO, by dawało ono możliwość odpowiedzi nam wszystkim. Oczywiście we współpracy z innymi organizacjami, takimi jak <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-unia-europejska,gsbi,46" title="Unia Europejska" target="_blank">Unia Europejska</a>" - wskazał. Najwyższy organ wojskowy NATO Komitet Wojskowy jest najwyższym organem wojskowym NATO. Formalne spotkania na poziomie szefów sztabów/obrony państw członkowskich odbywają się trzy razy do roku, w tym dwa razy (wiosna, jesień) w kwaterze głównej NATO w Brukseli i raz w wybranej stolicy państwa członkowskiego. W tym roku gospodarzem spotkania jest Warszawa. Komitet przekłada wytyczne polityczne na decyzje wojskowe. Szefowie obrony doradzają też Radzie Północnoatlantyckiej - najwyższej władzy politycznej Sojuszu. Tworzący Komitet szefowie obrony - zwykle są to szefowie sztabów generalnych - oraz strategiczni dowódcy, w tym naczelny dowódca sojuszniczych sił w Europie, naczelny dowódca ds. transformacji i przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów sił zbrojnych USA, omawiają tym razem kwestie gotowości, reagowania i modernizacji, a także zalecenia dotyczące przyszłych operacji NATO, ćwiczeń i działań, w tym bliższej współpracy z organizacjami międzynarodowymi. "Odstraszanie i obrona" "Ważnym wyzwaniem pozostaje ciągle usprawnienie zdolności NATO do odstraszania i obrony na flance wschodniej. Dokonano naprawdę dużego postępu w tym kierunku. Wspomnę jedynie o stworzeniu wysuniętej obecności. To przełom. Uznaliśmy w Sojuszu, że do odstraszania i obrony potrzebne jest nie tylko wzmocnienie, ale i posiadanie sił na miejscu" - powiedział szef MON. Dodał, że "właśnie w tym kontekście Polska widzi możliwość zwiększenia obecności sił sojuszników na flance wschodniej". "Zwiększałaby ona wiarygodność i skuteczność misji odstraszania i obrony NATO, stanowiąc jej integralną część" - ocenił minister. "Cieszy rozpoczęta przez naszego amerykańskiego sojusznika refleksja nad celowością i ewentualnie charakterem takiej obecności w Polsce. Wierzymy, że ostateczne rozwiązania służyć będą bezpieczeństwu nie tylko tego regionu, lecz także całego Sojuszu, wzmacniając jego spójność polityczną i skuteczność wojskową" - powiedział szef MON. "Z roli państwa gospodarza chcemy i gotowi jesteśmy wywiązywać się jak najlepiej" - zapewnił. Peach o Resolute Support "Sojusz musi się adaptować do zmieniających się zagrożeń, być zdolny do reakcji na każde z nich i ze wszystkich kierunków" - powiedział przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO, marszałek lotnictwa Stuart Peach. Podkreślił znaczenie misji w Afganistanie i Iraku. "Dwa miesiące temu szczyt w Brukseli potwierdził decyzje z szczytów z Walii i z Warszawy. Sojusz odpowiada na wyzwania dla bezpieczeństwa, wzmacniając nasze zdolności do odstraszania i obrony, rozprzestrzeniając stabilność zgodnie z zasadą 360 stopni" - powiedział Peach, otwierając w sobotę w Warszawie obrady Komitetu Wojskowego NATO. Podkreślił znaczenie misji Resolute Support w Afganistanie i misji doradczej w Iraku, gdzie Sojusz wspiera miejscowe władze w zwalczaniu terroryzmu, a także inicjatywy gotowości, znanej jako 4x30. Zgodnie z tym założeniem do 2020 r. NATO ma dysponować 30 batalionami zmechanizowanymi, 30 eskadrami lotniczymi i 30 okrętami bojowymi gotowymi do działania w ciągu 30 dni lub szybciej. Jakub Borowski i Katarzyna Lechowicz-Dyl