"To dopiero początek rekonstrukcji" - mówił Suski, pytany o zmiany w rządzie. Wyjaśnił, że "najpierw pan premier Morawiecki zapozna się, pewnie będzie coś w rodzaju audytu ministerstw i potem nastąpią decyzje". Jego zdaniem, nie zdecydowano się w poniedziałek na zmianę żadnego z ministrów, ponieważ "premier od powołania będzie oceniał pracę ministrów i będzie podejmował decyzje po analizie, a nie z powodów emocji". Pytany, dlaczego prezes PiS Jarosław Kaczyński nie zdecydował się na kandydowanie na premiera, wytłumaczył, że szef partii podczas Komitetu Politycznego PiS uzasadnił to "sytuacją i skutkami też dla Polski". "Prezes jest osobą, która podporządkowuje swoje ambicje interesom Polski. Powiedział, że potrzebny jest człowiek, który będzie też w Unii Europejskiej odbierany jako pewnego rodzaju 'swój', żeby bronić Polski" - relacjonował Suski. W jego ocenie, "pewnie prezes by nie był tak odbierany" w UE. Dopytywany, czy w ciągu dwóch lat, które zostały do końca obecnej kadencji PiS, szef partii może jeszcze zostać desygnowany na premiera, Suski odpowiedział: "nie wiem, zobaczymy". Pytany, czy Antoni Macierewicz może zostać odwołany ze stanowiska ministra obrony narodowej, Suski odpowiedział, że "to będzie decyzja pana premiera pewnie w konsultacji z panem prezydentem i prezesem partii".