Wojsko ma wynajmować do ochrony niektórych obiektów tzw. SUFO, czyli Specjalistycznych Uzbrojonych Formacji Ochronnych. W tym roku pilnują one 542 jednostek wojskowych - pisze środowy "Super Express". Liczba ochranianych jednostek zmalała w porównaniu do zeszłego roku - wtedy wynajęci wartownicy pilnowali 572 obiektów. Mimo zmniejszonej liczby strzeżonych jednostek, "Super Express" pisze o wzroście kosztów ochrony - podczas gdy w 2016 r. opłaty miały wynieść 370 mln zł, w tym roku rachunek podobno opiewa na 470 mln zł. Resort twierdzi jednak, że zewnętrzne firmy są i tak tańsze niż etatowe pododdziały ochrony, za to można mieć zastrzeżenia co do jakości pracy wynajętych wartowników. "Oni udają, że chronią, a wojsko udaje, że jest chronione" - ocenia cytowany przez "Super Express" gen. Roman Polko. Obecnie wojsko ma szukać firm ochroniarskich na przyszły rok.