Policji udało się odczytać twardy dysk komputera należącego do zatrzymanego. - Mamy kilka prac magisterskich, od tematyki rolniczej poprzez informatykę, do problematyki działania firm - wyjaśnia Bożena Przyborowska z warmińskiej policji. Funkcjonariusze znają też nazwiska studentów, którzy o te prace poprosili. - Będziemy sprawdzali, czy rzeczywiście obronili się na podstawie tych prac, będziemy rozmawiali z promotorami, będziemy kontaktowali się z przedstawicielami uczelni - mówi Przyborowska. Dodajmy, że śledztwo w sprawie prac magisterskich wszczęła także krakowska prokuratura. Doniesienie w tej sprawie złożyło we wrześniu zeszłego roku stowarzyszenie Inicjatywa Małopolska im. Władysława Łokietka. Do zawiadomienia dołączono przykłady ośmiu internetowych ofert napisania za pieniądze prac magisterskich i dyplomowych. Początkowo prokuratura umorzyła postępowanie nie dopatrując się w samym fakcie sprzedawania prac cech przestępstwa. Pod wpływem nacisków środowisk naukowych i zażaleń autorów doniesienia, Prokuratura Apelacyjna nakazała jednak wszczęcie śledztwa w tej sprawie.