- Głównym problemem Unii jest to, że nie ma struktury na sytuację kryzysową, która ułatwia koordynację - mówiła Staniszkis. Według niej to PO ma większe szanse na zwycięstwo w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego, bo "rząd jest bardziej widoczny i wykorzystuje także państwowe pieniądze, żeby siebie promować". Gościem "Faktów po faktach" był również polityk SLD Krzysztof Janik. Ocenił on, że tak naprawdę do ostatniej chwili nie będzie wiadomo wiedzieli, kto "zajmie najwyższe miejsce na pudle". - Te wyniki będą wypadkową rozmaitych zdarzeń, incydentów, których nie sposób przewidzieć - powiedział. Zaznaczył przy tym, że jego zdaniem trzecie miejsce przypadnie w udziale Sojuszowi Lewicy Demokratycznej. Goście "Fpf" mówili także o przyszłości Unii Europejskiej. Zdaniem Staniszkis ostatnie działania Niemiec, zwłaszcza w kontekście Ukrainy, które były "punktem odniesienia" dla całej UE i sprawiły, że pogłębia się "poczucie paraliżu" w Europie.