- Antoni Pikul stwierdził, że nie pomagałem mu w stanie wojennym - powiedział Piotrowicz. Piotrowicz zdecydował się zaprezentować dokumenty z tamtego okresu. - Nigdy nie oskarżałem opozycjonistów. Pomagałem im - wyjaśnił polityk PiS. - Po zapoznaniu się ze sprawą Pikula, skontaktowałem się z jego obrońcą w celu udzielenia pomocy - wyjaśniał. - Przygotowany przeze mnie protokół z przesłuchania Antoniego Pikula doprowadził do umorzenia postępowania w jego sprawie i do jego wyjścia na wolność - powiedział szef sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. - To nie ja, a prokurator wojskowy oskarżał Pikula i domagał się więzienia - kontynuował Piotrowicz. - Pan Antoni po opuszczeniu zakładu karnego ciepło się o mnie wypowiadał - powiedział. - Pracując w prokuraturze nie mam powodów do tego, ażeby się wstydzić. Zawsze zachowywałem się przyzwoicie. Hołdowałem tym wartościom, wedle których żyję. Wartościom chrześcijańskim, szacunku do drugiego człowieka - mówił. - Moim celem było zawsze zmierzanie do prawdy i sprawiedliwości - dodał polityk.- Prawdą jest, że byłem prokuratorem w okresie PRL, bo przecież urodziłem się w PRL-u i studiowałem w PRL-u. Moja praca dotyczyła jednak przestępstw pospolitych - mówił polityk PiS. - Najbardziej żałuję, że się urodziłem w PRL-u - podsumował Piotrowicz. Przeszłość Piotrowicza Sprawa przeszłości Piotrowicza wróciła w czasie prac nad projektem PiS wprowadzającym ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK oraz o statusie sędziów Trybunału. Wspomniał o niej <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jacek-protasiewicz,gsbi,1610" title="Jacek Protasiewicz" target="_blank">Jacek Protasiewicz</a> (Europejscy Demokraci) słowami "Piotrowicz stał tam gdzie ZOMO". Zarzucił także byłemu prokuratorowi, że w czasach PRL oskarżał działaczy opozycji. Dzień później, 2 grudnia, przed głosowaniem wniosku opozycji o odrzucenie projektu, posłowie opozycji pytali Piotrowicza o działacza "Solidarności" z Podkarpacia Antoniego Pikula. Był on oskarżony w stanie wojennym o nielegalne rozprowadzanie ulotek. W ostatnich dniach Nowoczesna złożyła wniosek o odwołanie Piotrowicza z funkcji szefa sejmowej komisji sprawiedliwości, natomiast Platforma - wniosek do komisji etyki poselskiej o jego ukaranie; chce także złożenia przez Piotrowicza mandatu poselskiego. Zdaniem polityków PO fałszuje on swój życiorys i historię oraz jawnie oszukuje wyborców. PO: Oczekujemy, że prezes PiS "pozbędzie" się Piotrowicza ze swojej partii Oczekujemy, że prezes PiS Jarosław Kaczyński pozbędzie się natychmiast ze swojego środowiska "takiego człowieka", jak Stanisław Piotrowicz (PiS) - podkreślili politycy PO. Człowiek, który pracował w aparacie opresji, stroi się dzisiaj w piórka obrońcy opozycji - ocenili. "Mamy do czynienia rzeczywiście z sytuacją zupełnie niespotykaną, by człowiek, który pracował w aparacie opresji, jako prokurator stanu wojennego, był członkiem PZPR, który jak wiemy z notatek gorliwie prowadził szkolenia partyjne, stroił się dzisiaj w piórka obrońcy opozycji tamtego czasu" - powiedział na konferencji w Sejmie poseł PO Rafał Grupiński. Co więcej buduje on "jakąś pozytywną narrację dla swoich nieustannych krętactw" - dodał. Nowoczesna: Piotrowicz niewiarygodny Poseł PiS Stanisław Piotrowicz jest niewiarygodny w tym co mówi, nadal nas "buja", dlatego powinien zniknąć z przestrzeni publicznej, a przynajmniej stracić funkcję szefa sejmowej komisji sprawiedliwości - stwierdzili w poniedziałek politycy Nowoczesnej. Poseł Nowoczesnej Grzegorz Furgo ocenił, że konferencja Piotrowicza była oratorskim show posła PiS. Furgo stwierdził, że Piotrowicz "odzyskał pamięć i przypomniał sobie nagle bardzo dokładne szczegóły prowadzenia sprawy przeciw panu Pikulowi". "Nie pamięta dalej jednego, że jednak złożył podpis na akcie jego oskarżenia" - dodał. "Pan Piotrowicz jest w tym co mówi absolutnie niewiarygodny. Buja nas wszystkich dalej" - powiedział poseł Furgo. W ocenie polityków Nowoczesnej Piotrowicz "powinien zniknąć z przestrzeni publicznej". "Przynajmniej przestać pełnić ważne funkcje w Sejmie" - stwierdził Furgo. Piotrowicz jest szefem sejmowej komisji sprawiedliwości. W podobnym tonie wypowiadała się inna posłanka Nowoczesnej <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-katarzyna-lubnauer,gsbi,1574" title="Katarzyna Lubnauer" target="_blank">Katarzyna Lubnauer</a>. "Tak naprawdę najbardziej obciąża pana Piotrowicza nie to, czy kiedyś był prokuratorem w PZPR, ale to co robi teraz. To co robi teraz pokazuje, że on jeden zamordyzm czasów PRL chciałby zamienić na drugi zamordyzm czasów PiS" - powiedziała. Zdaniem Lubnauer wszystkie działania Piotrowicza "podkreślają, że on jest zwolennikiem pewnej formuły rządów i ta formuła, która jest w jego głowie, się nie zmienia". Piotrowicz - oceniła posłanka Nowoczesnej - powinien zrezygnować z funkcji szefa sejmowej komisji. "Uważamy, że powinien przestać być przewodniczącym komisji sprawiedliwości, bo jest to bardzo ważne stanowisko, a on jest tego niegodny" - oceniła.