Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego był pytany w środę w Radiu Plus, na jakie decyzje czeka Polska, jeśli chodzi o zapowiedziany przez sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego, który ma odbyć się 14 czerwca w Brukseli. - Przede wszystkim to nowa strategia NATO z udziałem nowej administracji amerykańskiej, która zapowiada - i wydaje się, że wstępne ruchy nowego prezydenta USA <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-joe-biden,gsbi,10" title="Joe Bidena" target="_blank">Joe Bidena</a> wskazują na to, że to wykonuje - reset relacji euroatlantyckich, relacji Stanów Zjednoczonych z Europą - powiedział Soloch. Dodał, że nowa koncepcja strategiczna NATO ostatecznie ma być gotowa i przyjęta w roku 2022 a przygotowują ją Grupa Refleksyjna NATO, w której pracuje też była minister spraw zagranicznych, europosłanka PiS <a class="db-object" title="Anna Fotyga" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-anna-fotyga,gsbi,1396" data-id="1396" data-type="theme">Anna Fotyga</a>. Zaznaczył, że czerwcowy szczyt NATO na pewno podejmie też kwestię ostatnich wydarzeń związanych z "agresywną polityką rosyjską". Joe Biden w Polsce? Soloch był też pytany, czy w brana jest pod uwagę wizyta w Polsce prezydenta Joe Bidena, który ma przybyć do Europy w związku ze szczytem NATO w Brukseli. - Jest temat rozmów obu prezydentów, pandemia ogranicza te kwestie. Spodziewamy się, że najbliższa możliwość spotkania będzie na szczycie NATO. A jeśli chodzi o wizytę czy naszego prezydenta w Stanach Zjednoczonych, czy prezydenta USA w Polsce, to jest to kwestia dalszej perspektywy - powiedział Soloch. Dodał, że "styl obecnej administracji amerykańskiej jest inny niż styl administracji" poprzedniego prezydenta USA <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-trump,gsbi,16" title="Donalda Trumpa" target="_blank">Donalda Trumpa</a>. - Bardziej jest to gra zespołowa, więc również kontakty na wszelkich możliwych szczeblach z administracją - a my kontaktujemy się na wysokich, poza prezydentem, na najwyższych szczeblach - odgrywają znacznie większa rolę niż to było w czasach poprzedniej administracji - powiedział szef BBN. Wyraził nadzieję, że "w stosownym czasie do bezpośredniego kontaktu prezydentów dojdzie".