Pociąg przejechał przez Polskę w nocy z soboty na niedzielę. Wyruszył ze Szczecina, dokąd pojemniki z paliwem przypłynęły ze Stanów Zjednoczonych. O akcji "Oklahoma" nie wiedziały władze samorządowe. Według prezesa Państwowej Agencji Atomistyki, nie było żadnego zagrożenia radioaktywnego. Innego zdania jest lekarz epidemiolog, były Główny Inspektor Sanitarny kraju, doktor Zbigniew Hałat, który o radioaktywności tlenku uranu napisał do prezydenta Szczecina: "Zagrożenie było, a dezinformacja uprawiana na koszt podatników jest bezprawna i kompromituje obecną władzę" - pisze doktor Hałat. Podobnie uważają zieloni. Federacja "Gaja" twierdzi, że ewentualne napromieniowanie otoczenia zależy bowiem od procentowego wzbogacenia paliwa uranem i sposobów jego ochrony: - Wystarczy wziąć encyklopedię i przeczytać sobie coś na temat uranu 235 i stamtąd wynika jasno, że takie paliwo na pewno jest promieniotwórcze. Mamy nadzieję, że już niedługo prezes Państwowej Agencji Atomistyki włączy telefon komórkowy i wtedy będzie mógł wyjaśnić nasze wątpliwości - powiedział sieci RMF FM jedne z członków Federacji. Zieloni chcą wiedzieć w jaki sposób akcja "Oklahoma" była zabezpieczona, czy był przygotowany plan postępowania na wypadek awarii i czy przeprowadzono kontrolę napromieniowania osób dokonujących załadunku i przeładunku.