Przed miesiącem polska opinia publiczna została poinformowana, że po ponad rocznych negocjacjach, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-komisja-europejska,gsbi,34" title="Komisja Europejska" target="_blank">Komisja Europejska</a> akceptuje polski Krajowy Plan Odbudowy. Zielone światło dla projektu oznacza wypłatę przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek dla naszego kraju. W trakcie negocjacji Komisja Europejska zażądała m.in., by Polska zlikwidowała Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Strona polska zaproponowała z kolei ustawę autorstwa prezydenta Andrzeja Dudy, która skupiała się na reformie działania Sądu Najwyższego. "Koniec tego dobrego" Ustalone w negocjacjach tzw. kamienie milowe, czyli warunki konieczne do wypłacenia środków z KPO ponownie wróciły jednak w dyskusji już pod koniec czerwca. - Ustawa prezydenta Andrzeja Dudy nie spełnia kamieni milowych planu naprawczego - przekazała w Parlamencie Europejskim wiceszefowa komisji Europejskiej Vera Jourova. Dodała także, że jeśli Polska nie przygotuje wystarczającej w tej sprawie odpowiedzi, "pieniądze nie zostaną wypłacone". W piątek do sprawy odniósł się prezes PiS <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jaroslaw-kaczynski,gsbi,3" title="Jarosław Kaczyński" target="_blank">Jarosław Kaczyński</a>. Podczas spotkania w Płocku oznajmił krótko: "Koniec tego dobrego". Choć Kaczyński nie zapowiedział konkretnych kroków, zastrzegł, że "Komisja Europejska nie ma żadnego prawa", by ingerować w polski wymiar sprawiedliwości. Podobnego zdania jest skupiona wokół Zbigniewa Ziobry Solidarna Polska. - Pan prezydent jeździł ze swoim projektem sądowym, co było z mojego punktu widzenia upokarzające dla polskiej głowy państwa, celem zatwierdzenia projektu przez Ursulę von der Leyen. Teraz KE mówi, że to nie wystarczy - komentował Ziobro w piątkowym "Gościu Wydarzeń" Polsat News. - Jeśli pieniądze z KPO nie popłyną, to wielkie zaangażowanie pana prezydenta okaże się być polityką naiwną - dodał.