Elektorat Pawła Kukiza może odegrać w drugiej turze wyborów prezydenckich kluczową rolę. Niezależny kandydat osiągnął w pierwszej turze imponujący wynik. Poparło go 20,80 procent wyborców. - Na Kukiza głosowali zawiedzeni wyborcy Komorowskiego. Oni uwierzyli, że odsunięcie prezydenta od władzy może być początkiem pozytywnej zmiany. Teraz zagłosują więc na Dudę - podkreśla w rozmowie z gazetą dr Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Z sondażu IBRiS wynika też, że Andrzej Duda może liczyć na wyborców Janusza Korwin-Mikkego. W drugiej turze na kandydata PiS chce głosować 52 procent z nich. Pozostali wyborcy Korwin-Mikkego deklarują, że nie pójdą głosować bądź oddadzą głos nieważny. Podobnie przedstawia się sytuacja w przypadku elektoratu Magdaleny Ogórek. 50 procent tych, którzy zagłosowali na nią w pierwszej turze, opowie się w drugiej turze za Andrzejem Duda. Pozostali twierdzą, że zostaną w domu albo oddadzą nieważny głos. Jeśli chodzi o wyborców Adama Jarubasa, to 67 procent z nich deklaruje chęć poparcia w dogrywce kandydata PiS, a 33 procent Bronisława Komorowskiego. Ubiegający się o reelekcję prezydent cieszy się z kolei poparciem u większości wyborców Janusza Palikota. Na Bronisława Komorowskiego chce głosować 67 procent z nich. 33 procent deklaruje chęć poparcia Andrzeja Dudy. Drugi sondaż przeprowadzony przez IBRiS daje zwycięstwo w drugiej turze Andrzejowi Dudzie. Chce na niego głosować 48 procent badanych. Drugi jest Bronisław Komorowski z wynikiem 43,2 procent.