Sprawę śmierci kobiety nagłośniła na Twitterze radczyni prawna Jolanta Budzowska. "Lekarze czekali na obumarcie płodu. Płód obumarł, pacjenta zmarła. Wstrząs septyczny" - pisała w ostatni piątek. Tragedię uznała za konsekwencję wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. w sprawie aborcji. W poniedziałek radca Jolanta Budzowska, będąca - jak podała - pełnomocniczką męża, córki, rodzeństwa oraz matki zmarłej, opublikowała "Komunikat rodziny zmarłej pacjentki". Jak zaznaczyła prawniczka, komunikat wynika z nieścisłych informacji pojawiających się w mediach w związku ze sprawą. W poniedziałek w Pszczynie odbyła się cicha demonstracja pamięci zmarłej. Podobne demonstracje odbyły się też m.in. w Warszawie, Krakowie i Gdańsku. Jak napisano w komunikacie, rodzina zmarłej potwierdza, że 22 września 2021 r. w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie zmarła 30-letnia, będąca w 22. tygodniu ciąży. Ciężarna zgłosiła się tam z żywą ciążą z powodu odpłynięcia płynu owodniowego. Prokuratura zajmuje się sprawą z Pszczyny "Przy przyjęciu stwierdzono bezwodzie i potwierdzono zdiagnozowane wcześniej wady wrodzone płodu. W toku hospitalizacji płód obumarł. Po niespełna 24 godzinach pobytu w szpitalu zmarła także pacjentka. Przyczyną śmierci był wstrząs septyczny. Zmarła pozostawiła męża i córkę" - zaznaczono w komunikacie. Według prawniczki, pacjentka w trakcie pobytu w szpitalu w wiadomościach wysyłanych do członków rodziny i przyjaciół relacjonowała, że "zgodnie z informacjami przekazywanymi jej przez lekarzy, przyjęli oni postawę wyczekującą, powstrzymując się od opróżnienia jamy macicy do czasu obumarcia płodu, co wiązała z obowiązującymi przepisami ograniczającymi możliwość legalnej aborcji" - zrelacjonowano. Dodano, że obecnie na skutek zawiadomienia rodziny o możliwości popełnienia przestępstwa tzw. błędu medycznego, sprawą zajmuje się Prokuratura Regionalna w Katowicach, a ocena prawidłowości udzielonych zmarłej świadczeń leczniczych zostanie dokonana przez odpowiednie organy. Zastrzeżono ponadto, że z uwagi na dobro śledztwa rodzina nie będzie podawać dalszych szczegółów na temat sprawy i prosi o uszanowanie jej prywatności i stanu żałoby. Protest w związku ze śmiercią ciężarnej W związku z tą sprawą przed TK w poniedziałek wieczorem zebrała się grupa osób, którzy w milczeniu zapalali przed budynkiem Trybunału znicze. Mieli też ze sobą plansze z hasłami jak m.in. "Myślę, czuję, decyduję", Ani jednej więcej" czy "Moje ciało, mój wybór", "Jej serce też ciągle biło", "Nieludzkie prawo Godek zabija". Organizatorzy - co zapowiadali w mediach społecznościowych - zebrali się przed TK w geście poparcia dla rodziny zmarłej oraz po to, aby zaprotestować przeciw obowiązującej ustawie dotyczącej przerywania ciąży. Wśród zebranych była także wiceprzewodnicząca klubu KO <a class="textLink" href="https://www.bryk.pl/artykul/ministra-barbara-nowacka-powolala-pelnomocnika-ds-zdrowia-psychicznego-uczniow" title="Barbara Nowacka" target="_blank">Barbara Nowacka</a> oraz posłanka KO <a class="db-object" title="Katarzyna Piekarska" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-katarzyna-piekarska,gsbi,1605" data-id="1605" data-type="theme">Katarzyna Piekarska</a>. "Brak mi słów niebędących przekleństwami. Pierwsza o której wiemy zabita przez bezduszne prawo popierane przez fanatyków, KK, PiS-u i Konfederacji" - napisała po proteście w mediach społecznościowych Nowacka. Fala protestów po śmierci ciężarnej w Pszczynie Przepisy prawa dotyczącego aborcji zostały zmienione na skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października ub.r. Wcześniej obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana tzw. kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji w trzech przypadkach: w sytuacji, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo) oraz w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Jedynie ta ostatnia przesłanka została uznana przez TK za niekonstytucyjną - przepisy nadal dopuszczają możliwość przerywania ciąży w przypadku, gdy stanowi ona zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety, a także gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest skutkiem czynu zabronionego m.in. gwałtu. Wyrok z 22 października wywołał falę protestów w całym kraju. Wyrok opublikowano 27 stycznia br. 22 października br., w rocznicę orzeczenia TK ws. aborcji, w kraju odbyły się ponowne demonstracje.