Pod wnioskiem podpisało się 120 posłów Sojuszu. Zarzucają oni szefowi rządu złamanie konstytucji, gdyż nie przedstawił on w terminie nakazanym przez ustawę zasadniczą projektu ustawy budżetowej na przyszły rok. - SLD zdaje sobie sprawę, że choć wniosek wpłynął już do marszałka Sejmu, to parlament obecnej kadencji najprawdopodobniej nie wyrazi zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności premiera i ministra finansów - powiedziała rzeczniczka klubu SLD, Danuta Waniek. - Jesteśmy realistami i wiemy, że również aspekty polityczne będą miały wpływ na taką decyzję Sejmu. SLD już dziś zapowiada, że jeśli wniosek teraz upadnie, posłowie Sojuszu wrócą do niego w kolejnej kadencji. Wątpliwości, że sprawa postawienia przed Trybunałem Stanu premiera Buzka i ministra Bauca nie znajdzie poparcia w Sejmie, nie ma też rzecznik rządu Krzysztof Luft. - Aby odpowiedzialnie formułować budżet, trzeba mieć pewność co do dochodów budżetu, a takiej pewności po ostatnich decyzjach Sejmu zabrakło - powiedział Luft. Chodzi między innymi o to, że posłowie odrzucili projekt nowelizacji ustawy o VAT i zdecydowali o przesunięciu głosowania nad czasem pracy. Te posunięcia zmusiły rząd do zmian w zapisach budżetu.