Polski minister obrony przypomniał m.in. ustanowiony 32 lata temu, w czasie stanu wojennego przez prezydenta Ronalda Reagana dzień solidarności z Polską. - Dzisiaj potrzebujemy tej solidarności jako sojusznicy, wierząc, że aktywna obecność Stanów Zjednoczonych w Europie zapewnia naszemu kontynentowi bezpieczeństwo rozwój i demokrację - powiedział Siemoniak. Zaznaczył, że wyrazem tej solidarności jest silne NATO, oparte o USA i Europę, która musi robić więcej dla swojego bezpieczeństwa. Zdaniem Siemoniaka wydarzenia w Europie i blisko jej granic - w Afryce Północnej i Syrii - nakazują poważnie traktować zagrożenia i wzmacniać Sojusz Północnoatlantycki. - Polska jest gotowa do realnych i konkretnych działań w tym obszarze, modernizując siły zbrojne wielkim wysiłkiem finansowym swoich obywateli i organizując regionalną politykę bezpieczeństwa - zadeklarował szef MON. - Skuteczność tych działań i naszych wysiłków zależy od wsparcia i obecności Stanów Zjednoczonych. Nie ma myślenia o bezpieczeństwie Polski i tej części Europy w XXI w. bez Stanów Zjednoczonych - podkreślił Siemoniak. Poinformował, że rozmowy dotyczyły m.in. współpracy wojskowej, w tym misji w Afganistanie i wspólnych ćwiczeń, oraz sytuacji na Ukrainie. Odnotowano też - jak mówił Siemoniak - przebiegające zgodnie z harmonogramem prace nad amerykańskim systemem obrony przeciwrakietowej w Europie, obejmujące instalację w Redzikowie. W piątek szef Pentagonu ma spotkać się z prezydentem Bronisławem Komorowskim i premierem Donaldem Tuskiem. Odwiedzi też 33. Bazę Lotnictwa Transportowego w Powidzu, gdzie stacjonują pozyskane przez Polskę od USA samoloty C-130 Hercules i gdzie rotacyjnie przebywają amerykańskie pododdziały lotnicze. Zwiedzi również okolice Kiszkowa (Wielkopolskie), skąd pochodzą jego przodkowie.