Wniosek o zarekomendowanie ustawy bez poprawek zgłosił Marek Martynowski (PiS). Poparło go sześciu członków komisji praw człowieka, praworządności i petycji, przeciw był jeden, a jeden wstrzymał się od głosu. Wcześniej komisja nie poparła wniosku zgłoszonego przez senatorów PO o zarekomendowanie odrzucenia nowelizacji. Jak wskazywali senatorowie PO, nowelizacja jest zbędna, bo m.in. sędziów nie trzeba przywracać do SN, gdyż wrócili oni do tego sądu już po decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie środków tymczasowych. Nowelizacja uchwalona w Sejmie w środę po południu dotyczy przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym z grudnia 2017 r., która weszła w życie 3 kwietnia b.r. Zgodnie z przyjętą w środę nowelą, sędzia Sądu Najwyższego albo sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego, który przeszedł w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia na podstawie obecnych przepisów, z dniem wejścia w życie tej nowelizacji powraca do pełnienia urzędu na stanowisku zajmowanym 3 kwietnia 2018 r. "Służbę na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego, albo sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego uważa się za nieprzerwaną" - głosi nowelizacja. Nowela zakłada też, że jeśli na jej podstawie do pełnienia urzędu w Sądzie Najwyższym powrócił sędzia, który zajmował stanowisko I prezesa SN lub prezesa SN, kadencję uważa się za nieprzerwaną. "W nowelizacji zawarte są przepisy, które realizują obowiązki wynikające z postanowienia TSUE tzw. środka tymczasowego z 19 października, a że trzeba te obowiązki wykonać, wynika z członkostwa Polski w UE" - mówił podczas posiedzenia komisji wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.