Sprawa wyszła na jaw podczas procesu Kaczyński kontra <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-roman-giertych,gsbi,1458" title="Roman Giertych" target="_blank">Roman Giertych</a>. Janusz Kaczmarek, ówczesny zastępca prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, zeznał, że przekazał test DNA dziecka Anety Krawczyk przełożonemu, a ten chciał z nim zapoznać Kaczyńskiego. Ziobro temu zaprzecza. Z kolei kolega Giertycha z LPR Wojciech Wierzejski zeznał, że Lepper mówił, iż Kaczyński dał mu wyniki testów DNA. Od tego momentu złagodził kurs wobec Kaczyńskiego, a Samoobrona głosowała w interesie PiS bez negocjacji - ocenił. We wrześniu ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim, w związku ze śmiercią Andrzeja Leppera, umorzył postępowanie wobec niego w tzw. seksaferze w Samoobronie. Wcześniej sąd skazał Leppera na dwa lata i trzy miesiące pozbawienia wolności. Następnie sąd apelacyjny uchylił wyrok dla lidera Samoobrony i skierował jego sprawę do ponownego rozpoznania.