Według projektu Mariusza Kamińskiego, Centralny Urząd Antykorupcyjny miałby być niewielką strukturą, której zadaniem byłoby zwalczanie przestępstw związanych z korupcją. - Takie działania są teraz słabo zorganizowane - argumentuje Kamiński. CUA miałby uprawnienia policyjno-skarbowe, a jego funkcjonariusze mogliby zakładać podsłuchy, kontrolować korespondencję czy rachunki bankowe. - Potrzebne są środki nadzwyczajne, potrzebne są specjalne formacje, których działalność byłaby nakierowana tylko na zwalczanie korpucji -twierdzi Kamiński. Zdaniem Jana Marii Rokity z SKL, którego gościliśmy przy Krakowskim Przedmieściu 27, już teraz można mówić o postępie w zwalczaniu korupcji. - AWS ma swoje dokonania w tej dziedzinie, dokonaniem jest zwłaszcza działalność Marka Biernackiego jako ministra spraw wewnętrznych. Centralne Biuro Śledcze i początek rozbicia wielkich gangów przestępczych w Polsce, wobec których państwo było bezradne. Gangi te oczywiście mają zasadniczy wpływ na przekupywanie polityków czy wysokich urzędników w państwie. To jest także bardzo ważna forma walki z korupcją w państwie. To zostało zrobione - powiedział lider SKL. Zdaniem Rokity dopełnieniem walki z korupcją byłoby wejście w życie - martwej do tej pory - ustawy o zakazie pełnienia funkcji w gospodarce - osobom publicznym. Projekt powołania Centralnego Urzędu Antykorupcyjnego krytykują posłowie SLD, Unii Wolności i PSL. - To jeden z chorych pomysłów posłów o przerośniętych ambicjach - uważa Jerzy Dziewulski z Sojuszu. - Nie mając pomysłu na rozwiązanie problemu korupcji, powołajmy urząd - urząd nam korupcję rozwiąże. Bez wątpienia rozwiąże - budżet - uważą Dziewulski. Przeciwnicy projektu ustawy są zdania, że powstanie urzędu spowoduje rozrost biurokracji. Ich zdaniem walką z korupcją powinny nadal zajmować się policja czy Urząd Ochrony Państwa. Głosowanie nad tym pomysłem już dziś. Drugi z projektów ustawy autorstwa Ludwika Dorna, postulujący ograniczenie działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne powędrował wczoraj do komisji.