Schetyna przypomniał, że od listopada zeszłego roku, gdy poprzednio przedstawiał informację rządu o polskiej polityce zagranicznej, minęło zaledwie kilka miesięcy. "W stosunkach międzynarodowych to niewiele, jednak nie w przypadku przełomu roku 2014 i 2015" - podkreślił. "Pod wieloma względami ten krótki czas stał się dla Europy punktem zwrotnym. Najbliższe otoczenie Europy przekształciło się ostatnio w wielki pas niestabilności, obejmujący na południu Libię, Irak i Syrię, a na wschodzie Ukrainę" - mówił. Przyczyny konfliktów - zaznaczył - są różne. "Skutek jest jednak pod wieloma względami jeden: destrukcja ładu politycznego, który zapewniał pokój i stabilność Europy Wschodniej, Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, tysiące zabitych, dziesiątki tysięcy rannych, miliony uchodźców" - powiedział szef MSZ. Jeden jest również - dodał - "wspólny mianownik dla sprawców tych nieszczęść, niezależnie czy chodzi o terrorystów spod czarnej flagi Daesz czy o wspieranych przez Rosję separatystów z Donbasu: nienawiść do Zachodu i uosabianych przez niego wartości w relacjach między narodami". Schetyna: Europa nie może bać się świata - Europa nie może bać się świata, musi go współtworzyć jako jedna z globalnych potęg - uznał szef MSZ. Nade wszystko musi być polityczną i cywilizacyjną jednością - powiedział. Schetyna zaznaczył, że polską politykę zagraniczną w okresie przesileń "cechuje trzeźwa, wolna od emocji ocena otaczającej nas rzeczywistości, zdolność szybkiej reakcji na zmiany w otoczeniu międzynarodowym". Według szefa MSZ polska polityka zagraniczna jest dzisiaj nie tylko polityką narodową, jest również głosem kształtującym wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa Unii Europejskiej. "Musimy mieć dzisiaj odwagę, by wyobrazić sobie błękitny sztandar unijny, powiewający na brzegach Dniepru, na Bałkanach Zachodnich i nad Bosforem. Tam, gdzie wymagają tego interesy i dobro Europejczyków, musimy wykazywać się odwagą - zarówno zdecydowanych działań, jak i rozważnego manewrowania. Europa nie może bać się świata, musi go współtworzyć jako jedna z globalnych potęg. Nade wszystko musi być polityczną i cywilizacyjną jednością" - powiedział. Schetyna: Kluczową kwestią zapewnienie bezpieczeństwa "Kwestią kluczową dla przyszłości Polski i Europy jest dzisiaj zapewnienie bezpieczeństwa. Dążymy do tego korzystając ze wszystkich dostępnych nam instrumentów. Najważniejszym pośród nich jest NATO" - podkreślił szef MSZ przedstawiając informację o zadaniach polskiej polityki w 2015 roku. "Wyzwania takie jak wojna na wschodzie Ukrainy czy bestialstwo tzw. Państwa Islamskiego postawiły wspólnotę transatlantycką wobec konieczności odbudowy jej potencjału we wszystkich aspektach. Obecnie działania te przebiegają dwutorowo: realizowane są postanowienia szczytu z Newport i równolegle rozpoczęły się przygotowania do szczytu NATO, który odbędzie się w 2016 roku w Warszawie" - dodał. Jak zaznaczył Schetyna, najważniejszym celem Polski pozostaje wzmocnienie wschodniej flanki NATO, m.in. poprzez pełną realizację uzgodnionego podczas szczytu NATO w Newport Planu Gotowości Sojuszu. Poinformował, że w roku 2015 w ćwiczeniach wojskowych na terenie Polski weźmie udział około 10 tysięcy żołnierzy państw NATO, w tym ok. 3 tysięcy żołnierzy amerykańskich. "Będziemy również dążyć do podniesienia roli i umiędzynarodowienia takich jednostek jak Wielonarodowy Korpus Północny-Wschód w Szczecinie i powstająca Jednostka Integrowania Sił NATO. Polska będzie zwiększać swoją rolę w Sojuszu angażując się w Siły Natychmiastowego Reagowania i reformę Sił Odpowiedzi NATO" - zapewnił. Schetyna: 130 mld zł do 2022 roku na zbrojenia Unowocześnienie polskiej armii zwiększy jej zdolność do obrony państwa - podkreślił szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna. Podczas wystąpienia w czwartek w Sejmie poinformował, że do 2022 roku Polska wyda na zbrojenia ponad 130 mld złotych. Schetyna zaznaczył, że Polska należy w tej chwili do nielicznego grona krajów, których wydatki obronne już dzisiaj zbliżają się do zobowiązań wynikających z przynależności do Sojuszu, a w 2016 roku osiągną wymagany pułap 2 procent PKB. Poinformował, że w ramach realizacji planu modernizacji Sił Zbrojnych - do 2022 roku Polska wyda na zbrojenia ponad 130 mld złotych. "Unowocześnienie polskiej armii zwiększy jej zdolność do obrony państwa, m.in. poprzez budowę ofensywnych systemów odstraszania. Będziemy konsekwentnie zachęcać naszych partnerów do większego wysiłku w tej dziedzinie" - powiedział Schetyna. Mówił też o szczycie NATO w Warszawie w 2016 roku. Jego zdaniem będzie on "ważnym krokiem w kierunku zniesienia podziału na stare i nowe państwa sojusznicze, na państwa w pełni zintegrowane z resztą Sojuszu i państwa pozostające na obrzeżach jego infrastruktury wojskowej". "W proces wzmacniania bezpieczeństwa wschodniej flanki Sojuszu wpisuje się coraz intensywniejsza współpraca obronna ze Stanami Zjednoczonymi. Posiada ona silne podstawy wynikające zarówno z kontekstu historycznego, jak i doświadczeń wspólnych misji wojskowych w ostatnich latach" - podkreślił Schetyna. "W polityce bezpieczeństwa akcentujemy współpracę w ramach NATO, jednak dostrzegamy również rosnącą potrzebę zwiększenia zdolności wojskowych Unii Europejskiej. Wyzwania, którym musi ona stawiać czoła, zwłaszcza na południu, coraz częściej wymagają stanowczej polityki. W praktyce oznacza to konsekwentne wzmacnianie europejskich grup bojowych, by stały się formacjami zdolnymi do szybkiej reakcji. Powinno to również oznaczać wolę ich rzeczywistego użycia" - dodał. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/forum/plan-polityki-zagranicznej-schetyny-tematy,dId,2629505" target="_blank">130 mld zł na zbrojenia - czy te pieniądze będą wydane rozsądnie? Dołącz do dyskusji!</a> "UE musi mieć ofertę dla sąsiedztwa wschodnioeuropejskiego" Jeśli Unia chce być jedną ze światowych potęg, musi mieć pozytywną ofertę dla swojego najbliższego sąsiedztwa, zwłaszcza wschodnioeuropejskiego - podkreślił szef MSZ Grzegorz Schetyna. Jego zdaniem nie można się odwracać się od Turcji, Ukrainy, Gruzji czy Mołdawii. Schetyna mówił w czwartek w Sejmie, że Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie krytykowano często za małą skuteczność. "W godzinie próby okazała się jedynym narzędziem, które wspólnota międzynarodowa mogła użyć w celu ograniczenia niszczycielskich skutków wojny na Ukrainie" - powiedział. "Trudno wyobrazić sobie niekonfrontacyjną architekturę bezpieczeństwa w Europie bez udziału Rosji, podobnie jak równie trudno wyobrazić sobie europejski porządek polityczny i bezpieczeństwa oparty na innych podstawach niż te, o których mówi Akt Końcowy KBWE z 1975 roku. W Europie dziś rozpoczyna się proces refleksji nad przyszłością OBWE i polska dyplomacja bierze w nim aktywny udział" - dodał. Sąsiedztwo europejskie to szansa i obowiązek - mówił. Schetyna. "Szansa, by kraje graniczące z Unią przejmowały jej dorobek, by europejskie standardy polityczne, gospodarcze i społeczne stały się udziałem coraz większej liczby społeczeństw. Obowiązek, by wsłuchać się w głos historii, by nie odwracać się od tych narodów - jak Turcja, Ukraina, Gruzja czy Mołdawia - które gotowe są podążać europejskim szlakiem rozwoju. Jeśli Unia chce być w XXI wieku jedną ze światowych potęg, musi mieć pozytywną ofertę dla swojego najbliższego sąsiedztwa, zwłaszcza wschodnioeuropejskiego" - ocenił szef MSZ. Schetyna: Wschodniej części kontynentu grozi przewlekły konflikt Zachód znalazł się w stanie konfrontacji z Rosją, a wschodniej części kontynentu grozi przewlekły konflikt o nieprzewidywalnych konsekwencjach - podkreślił szef MSZ Grzegorz Schetyna podczas czwartkowego wystąpienia w Sejmie. Schetyna przypomniał, że debata na temat polskiej polityki zagranicznej odbywa się na kilka tygodni przed szczytem Partnerstwa Wschodniego w Rydze. Podkreślił, że dają się w Europie słyszeć głosy, że Partnerstwo okazało się programem zbyt ambitnym i zbyt kosztownym pod względem politycznym. "Oto zamiast zapewnić sobie stabilność i przewidywalność Europy Wschodniej, Zachód znalazł się w stanie konfrontacji z Rosją, a wschodniej części kontynentu grozi przewlekły konflikt o nieprzewidywalnych konsekwencjach" - powiedział. Schetyna podkreślił, że w ciągu dekady miały miejsce dwie rewolucje na Ukrainie, protesty społeczne w Gruzji i Mołdawii zmusiły do ustąpienia rządy, a w innych krajach, by temu zapobiec, władze uciekły się do przemocy policyjnej i ograniczenia swobód obywatelskich. "Model ekstensywnego, unikającego reform i dławionego korupcją rozwoju społeczeństw Europy wschodniej uległ wyczerpaniu. Źródłem niestabilności nie jest perspektywa europejska i reformy, lecz ich brak. Dowiedli tego Ukraińcy, którzy gotowi byli zapłacić cenę życia, by położyć kres korupcji, pogardzie dla praworządności i nieudolnym rządom, nie potrafiącym przez dwa dziesięciolecia podjąć wysiłku modernizacyjnego" - zaznaczył Schetyna. "Możliwe mocniejsze wsparcie obronności Ukrainy" Nie możemy wykluczyć, że w przypadku eskalacji działań zbrojnych na Ukrainie będziemy zmuszeni, wraz z innymi państwami, podjąć decyzję o mocniejszym wsparciu państwa ukraińskiego, w tym jego obronności - powiedział szef MSZ Grzegorz Schetyna w trakcie wystąpienia w Sejmie. "Polska popiera wysiłki wspólnoty międzynarodowej, zmierzające do powstrzymania ekspansji wspieranych przez Rosję separatystów na wschodzie Ukrainy. Odnosi się to zarówno do prób mediacji, podejmowanych przez Niemcy i Francję, jak i sankcji, które w obecnych warunkach traktujemy jako bolesny, lecz niezbędny sposób obrony suwerennego państwa europejskiego przed agresją zewnętrzną" - oświadczył Schetyna. Dodał, że Polska za celowe uznaje zwiększenie obecności obserwatorów międzynarodowych w rejonie konfliktu. "Nie możemy jednocześnie wykluczyć, że w przypadku ponownej eskalacji działań zbrojnych będziemy zmuszeni wraz z innymi państwami, podobnie jak i my oceniającymi sytuację, podjąć decyzję o mocniejszym wsparciu państwa ukraińskiego, w tym jego obronności" - powiedział Schetyna. Zapewnił, że Polska dalej będzie wspierać władze w Kijowie w procesie reform. "Naszym priorytetem jest stabilizacja sytuacji politycznej, proces reform i zapewnienie warunków do wdrożenia od stycznia 2016 roku zapisów Umowy Stowarzyszeniowej i Porozumienia o Pogłębionej i Kompleksowej Strefie Wolnego Handlu (AA/DCFTA) pomiędzy Unią Europejską i Ukrainą" - zaznaczył szef MSZ. Chcemy kontynuować z Ukrainą proces pojednania historycznego opartego na prawdzie; nie będziemy przemilczać naszych krzywd i polskich ofiar, w tym także zbrodni wołyńskiej, ale nie zamykamy się na wrażliwość sąsiada - oświadczył w czwartek w Sejmie Grzegorz Schetyna. "Suwerenna, demokratyczna, proeuropejska i dostatnia Ukraina jest elementem polskiej racji stanu. Zarazem warto przypomnieć, że w ostatnich 25 latach nigdy nie narzucaliśmy, ani nie będziemy narzucać naszym sąsiadom żadnych rozwiązań czy wyborów" - powiedział Schetyna. "Chcemy kontynuować z Ukrainą proces pojednania historycznego opartego na prawdzie. Nie będziemy przemilczać naszych krzywd i polskich ofiar, w tym także zbrodni Wołyńskiej, ale nie zamykamy się na wrażliwość sąsiada. Ukraina tworzy dziś swoją nowoczesną tożsamość, w tym historyczną, co nie zwalnia jednak z krytycznego spojrzenia na własne dzieje. Taka jest powinność dojrzałych narodów" - dodał. Schetyna podkreślił, że polskie władze nie postrzegają jako zagrożenia niedawnego przyjęcia przez Radę Najwyższą Ukrainy czterech ustaw o polityce historycznej. "Apeluję do klubów i kół parlamentarnych, aby nie wykorzystywać tych kwestii w toczącej się kampanii wyborczej. Nie będzie to zgodne z polską racją stanu" - powiedział. Schetyna, przedstawiając informację o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2015 roku, mówił m.in. o pomocy Polski dla Ukrainy. Przypomniał, że podczas styczniowych polsko - ukraińskich konsultacji międzyrządowych z udziałem premier Ewy Kopacz w Kijowie potwierdzona została gotowość Polski do udzielenia kredytu w wysokości 100 mln euro. Dodał, że podpisane zostało również porozumienie o stażach przedstawicieli ukraińskich organów kontroli państwowej w Najwyższej Izbie Kontroli. Mówił też o uruchomieniu polsko-ukraińskiej Rady Wymiany Młodzieży. MSZ chce też umożliwić również podjęcie studiów obywatelom Ukrainy w ramach programów stypendialnych. "Pomagać będziemy także w zakresie rozwoju instytucji zwalczających korupcję. Powołany został pełnomocnik rządu ds. wsparcia reform na Ukrainie. Polska grupa specjalistów zaangażowana jest w prace nad reformą dot. decentralizacji. Ponadto w 2015 roku MSZ zamierza przeznaczyć dodatkowe środki na działania pomocowe na rzecz Ukrainy" - zapowiedział. Dodał, że Polska wzmacnia potencjał sił zbrojnych Ukrainy, w ramach programu szkoleniowego NATO. Ze smutkiem odnotowuję ochłodzenie stosunków z Rosją Ze smutkiem muszę odnotować ochłodzenie stosunków z Rosją, zaważyły jednak na tym istotne przyczyny - powiedział w Sejmie szef MSZ Grzegorz Schetyna. Jak mówił, niepokojem napawa polityka rosyjska wobec Ukrainy, ale też wydarzenia w samej Rosji, jak zabójstwo Borysa Niemcowa. "Ze smutkiem muszę odnotować ochłodzenie stosunków z Federacją Rosyjską, zaważyły jednak na tym istotne przyczyny" - mówił Schetyna podczas swego wystąpienia. Wskazywał, że "niepokojem napawa nie tylko polityka rosyjska wobec Ukrainy i innych krajów zorientowanych na zacieśnianie więzi z UE, ale także wydarzenia w samej Rosji - zabójstwo Borysa Niemcowa, kampania zastraszania prowadzona wobec tych, którzy upominają się o szacunek dla praw człowieka i swobód obywatelskich, czy wojna informacyjna, by zamaskować własny udział w konflikcie na Ukrainie i karykaturalnie przedstawić reakcję Zachodu na rosyjską agresję". Schetyna zwrócił uwagę, że gestem, który nie przysłużył się dobrze naszym stosunkom dwustronnym i miał jednocześnie szczególną wymowę polityczną, była odmowa prawa wjazdu do Rosji marszałkowi Senatu Bogdanowi Borusewiczowi, który zamierzał uczestniczyć w uroczystościach pogrzebowych Borysa Niemcowa. "Niepokoją nas kampanie oszczerstw czy przedsięwzięcia, których celem jest wywołanie zamętu w polskiej przestrzeni informacyjnej. Nie będę ich nawet wymieniał, by nie wpisywać się w ich scenariusz" - mówił szef MSZ. Zaapelował też do polskich redakcji o "umiar i zdrowy rozsądek przy nagłaśnianiu tematów, które są bardziej medialne niż realne, a ich celem jest przedstawienie naszego kraju w negatywnym świetle, sprowokowanie gwałtownych reakcji czy odciągnięcie naszej uwagi od spraw ważnych dla spraw błahych". "Wizja Polaków i Rosjan podających sobie ręce w duchu najlepszych tradycji Mickiewicza, Hercena czy Sacharowa najwyraźniej dzisiaj budzi niepokój niektórych kręgów w Moskwie. Niezależnie jednak od ostatnich wydarzeń będziemy działać na rzecz odwrócenia tej tendencji i powrotu do normalnych, dobrosąsiedzkich stosunków między naszymi państwami" - oświadczył. "Doceniamy to, co dobre w naszych stosunkach i chcemy o tym mówić" - dodał. Podkreślił, że Polska jest wdzięczna stronie rosyjskiej za pomoc w ewakuacji polskich obywateli z Jemenu, za możliwość godnego uczczenia 5. rocznicy katastrofy smoleńskiej w Smoleńsku i 75. rocznicy zbrodni katyńskiej. "Ale nie akceptujemy braku postępu w kwestii zwrotu do Polski wraku samolotu Tu-154, czy budowy pomnika ofiar katastrofy w Smoleńsku. Traktujemy zamknięcie tych spraw jako test na dobrą wolę Rosji w stosunkach z naszym krajem. Licząc na rozwiązanie tych kwestii utrzymujemy bilateralne kanały współpracy z Rosją" - wskazał. "Chcemy rozmawiać w ramach Polsko-Rosyjskiej Komisji Międzyrządowej ds. Współpracy Gospodarczej i ds. Współpracy Międzyregionalnej. Będziemy rozwijać współpracę transgraniczną z obwodem królewieckim. Wierzymy, że wkrótce znów zbierze się Polsko-Rosyjska Grupa ds. Trudnych, która w tej chwili wydaje się być jeszcze bardziej potrzebna niż wcześniej" - powiedział też.