Grzegorz Schetyna przyznał, że z partii usuwani są ludzie, ale nie z powodów politycznych czy personalnych, ale na przykład z powodu niepłacenia składek członkowskich. Jak mówił, jeżeli ktoś nie płaci ich dłużej niż pół roku, mimo upomnień biur regionalnych to "sam stawia się poza Platformą". Schetyna podkreślił, że nadchodzące miesiące powinny być dla członków PO czasem do zastanowienia się nad tym, czy chcą dalej być w tej partii. - Jeśli ktoś chce budować nową Platformę (...), to zapraszam. Jeśli ktoś ma inny pomysł na polityczne życie, to niech wybiera własną drogę - zaznaczył i dodał, że do końca września członkowie Platformy powinni się określić w tej sprawie. Poinformował także, że w dniach 24-25 września, najprawdopodobniej w Warszawie, odbędzie się kongres programowy, podsumowujący wcześniejsze regionalne konwencje programowe. Według "Newsweeka" z PO masowo wyrzucane są osoby, które sprzeciwiają się przywództwu Grzegorza Schetyny. Tygodnik pisze, że na przykład w regionie łódzkim z partii usunięto 700 osób. Z kolei wczoraj do klubu Nowoczesnej przeszedł dotychczasowy poseł PO Michał Jaros.