Lepiej późno niż wcale. Dobrze, że prezydent przejął inicjatywę i zaczął konsultować ważne sprawy przyszłości Trybunału Konstytucyjnego, tego zamachu, którego byliśmy świadkami w zeszłym tygodniu, dokonywanego przez posłów PiS-u w Sejmie" - powiedział na konferencji prasowej w Gorzowie Wlkp. Schetyna. - Nie ma zgodny na podniesienie ręki na TK, na władzę sądowniczą. PO będzie bardzo twardo tutaj protestować przeciwko takim działaniom, wierząc, ze prezydent mając inicjatywę i stojąc na straży konstytucji, te konsultacje spożytkuje na zbudowanie własnej, autonomicznej, niezależnej pozycji i oceny tej sytuacji - dodał. Według Schetyny bardzo ważne jest, by konsultacje prezydenta z klubami parlamentarnymi odbywały się w pełny sposób. - Będziemy zawsze sugerować, żeby one odbywały się nie ze wszystkimi szefami klubów jednocześnie, ale żeby można było wsłuchać się w opinię wszystkich klubów, także tych, które dzisiaj nie są w większości, a tworzą opozycję. Prezydent RP to głowa państwa i gwarant polskiej racji stanu i tego oczekujemy od prezydenta Andrzeja Dudy - podkreślił. PO oczekuje, że Duda przyjmie ślubowanie od trzech sędziów - Chcę powiedzieć także, że dochodzi do hipokryzji ze strony PiS-u, który przygotowując i chcąc powołać (...) w najbliższych godzinach pięciu sędziów TK, chce przywołać ustawę z czerwca, tę nowelizację ustawy, którą podważa, której sensowność i racjonalność podważa, nazywając ją próbą zamachu stanu. To pokazuje dwoistość i taki fałsz w spojrzeniu na tę kwestię ze strony PiS-u - mówił Schetyna. Polityk dodał, że w obecnej sytuacji Platforma oczekuje od prezydenta Dudy przyjęcia ślubowania od trzech sędziów Trybunału, którzy zostali wybrani w pierwszej części debaty, która odbyła się w czerwcu. - Wydawałoby się, że taki gest, taki ruch pozwoliłby uspokoić sytuację. Odnośnie zasadności wyboru dwóch następnych wypowiadać się będzie <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-trybunal-konstytucyjny,gsbi,24" title="Trybunał Konstytucyjny" target="_blank">Trybunał Konstytucyjny</a> - dodał. "Polsce naprawdę może grozić scenariusz grecki" W Gorzowie Wlkp. Schetyna odniósł się także do najnowszych informacji dot. deficytu budżetowego. - Mówi się, że to będzie między 5 a 10 mld zł. To jest druga informacja, pierwsza była odnośnie 3-4, druga 5-10. To oznacza, że zaczyna się to, czego się obawialiśmy, przed czym ostrzegaliśmy w kampanii wyborczej. Polsce naprawdę może grozić scenariusz grecki. Jeżeli ktoś nierozważnie, nieodpowiedzialnie zaczyna szafować deficytem budżetowym, to znaczy, że zaczyna wydawać pieniądze, których nie ma. To zawsze kończy się źle - powiedział. Schetyna zapowiedział, że Platforma będzie mówiła o tych kwestiach i je pokazywała. - I nie damy w żaden sposób akceptacji na takie bezmyślne, propagandowe rozwalanie budżetu, czyli spełnianie obietnic, które są nie do spełnienia - dodał. Schetyna ocenił Donalda Tuska Na konferencji padło pytanie o ocenę roku pracy Donalda Tuska na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej. - Nikt wtedy nie spodziewał się, że rzeczy w Europie i polityce europejskiej pójdą w taką stronę. To jest najtrudniejszy rok, to są najtrudniejsze miesiące w ostatnich dziesięcioleciach (...). Natomiast jako osoba z wielkim doświadczeniem w polityce krajowej podejmuje te wielkie wyzwania. Mam nadzieję, że ten następny rok będzie ciut lżejszy, że wspólnie jako wspólnota europejska, ale też z mocnym polskim zaangażowaniem w te kwestie, będziemy mogli pomóc jemu, ale także całej polityce europejskiej - odpowiedział Schetyna. Ubiegający się o przywództwo w Platformie Schetyna przyjechał do Lubuskiego w ramach wewnątrzpartyjnej kampanii wyborczej. W poniedziałek odwiedził Zieloną Górę i Żagań. We wtorek spotkał się z członkami i sympatykami PO w Gorzowie Wlkp. Pytany o poparcie, na jakie może liczyć ze strony członków Platformy w Lubuskiem, powiedział: "Myślę, że źle nie jest - o tak bym powiedział (...); ja mam tu wielu przyjaciół, będziemy odpowiadać wynikiem wyborczym" - mówił Schetyna.