Na czele francuskiej "misji ostatniej szansy" stanie Axel Poniatowski, szef komisji spraw zagranicznej francuskiego Zgromadzenia Narodowego i potomek księcia Stanisława Poniatowskiego. Wcześniej jednak, jak dowiedział się serwis internetowy tvp.info, uchwałę nawołującą Lecha Kaczyńskiego do ratyfikacji traktatu przyjmie polski Sejm. To pomysł marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Kilka dni temu zwrócił się on do sejmowej komisji spraw zagranicznych o przygotowanie apelu. "Polska racja stanu wymaga silnej, demokratycznej i otwartej Unii Europejskiej. Wejście w życie Traktatu z Lizbony przyczyni się do umocnienia i usprawnienia Unii Europejskiej, a także umożliwi jej rozszerzenie i pozwoli na głębszą integrację" - czytamy we wstępnym projekcie dokumentu, który ma wezwać prezydenta do "jak najszybszego ratyfikowania Traktatu". W uchwale ma się znaleźć także odniesienie do kwestii europejskiej solidarności energetycznej. - Gazowy kryzys pokazuje, że taka solidarność jest niezbędna. Traktat będzie jej gwarantem - mówi serwisowi szef komisji Krzysztof Lisek z PO. Uchwała ma zostać przyjęta na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Jak dowiedziało się tvp.info, jedynym klubem, który zagłosuje w tej sprawie przeciwko, będzie PiS. Oznacza to, że apel zostanie przyjęty dzięki głosom klubów PO, PSL i SLD. - My na pewno poprzemy tę uchwałę. Ja już latem apelowałem do prezydenta o złożenie podpisu - mówi serwisowi lider Sojuszu Grzegorz Napieralski. Na tym jednak nie koniec. Tydzień po tym apelu do Polski ma przyjechać Axel Poniatowski, szef komisji spraw zagranicznych francuskiego Zgromadzenia Narodowego. Poniatowski nie jest jednak zwyczajnym deputowanym. To jeden z najbliższych współpracowników prezydenta Nicolasa Sarokozy'ego. W czasie kampanii wyborczej w 2007 r. był nawet jego rzecznikiem do spraw zagranicznych.