W ramach protestu w Warszawie głodówkę będzie prowadzić około 30 osób. Natomiast kilka tysięcy z ogólnej liczby 17 tysięcy rezydentów (czyli lekarzy w trakcie specjalizacji) zamierza wesprzeć protest w inny sposób - wezmą dzień wolny w pracy na oddanie krwi, urlop na żądanie lub opiekę nad dzieckiem. Tak duża liczba absencji może wywołać na wielu oddziałach szpitalnych chaos. Zagrożone jest również sprawne funkcjonowanie nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, która po wejściu ustawy o sieci szpitali przeniosła się właśnie do placówek szpitalnych. Dyżurują w niej bowiem głównie lekarze rezydenci. Protestujący walczą o zwiększenie nakładów finansowych na cały system służby zdrowia, w tym również wynagrodzenia ich grupy zawodowej. Więcej w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".