Na konferencji prasowej podkreślił, że protest posłów Nowoczesnej w sali obrad Sejmu jest rotacyjny. "Moja nieobecność w ciągu ostatnich kilku dni była zaplanowana. Przypomnę: byłem na <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wigilia,gsbi,1163" title="Wigilii" target="_blank">Wigilii</a> i 30 grudnia, również następnego dnia po Wigilii, byłem też chwile na proteście w Sejmie" - powiedział.Petru oświadczył, że jego "wyjazd miał charakter prywatny, był finansowany z pieniędzy prywatnych". "Nie było tam żadnej złotówki z pieniędzy publicznych, ani partyjnych" - podkreślił. Zaznaczył, że - wbrew doniesieniom medialnym - nie był na Maderze. Szef Nowoczesnej dodał, że jest skłonny odpowiadać na wszystkie pytania dotyczących kwestii politycznych. "Nie chcę natomiast odpowiadać na żadne pytania dotyczące kwestii niezwiązanych z polityką, czyli prywatnych" - powiedział Petru.