Słowa te, które przytoczył, miały paść podczas jednego ze spotkań dyrektora rozgłośni z papieżem Janem Pawłem II. "Ojciec św. słuchał i (...) mówię, jak Pan Jezus daje, to trzeba brać. (...) był taki ktoś w Polsce, który powiedział, Bogu dziękujcie, ducha nie gaście" - powiedział Rydzyk do zgromadzonych na uroczystości. "Nie gaście ducha (...) nie minimalizm, no i co z tego, że jedno radio. To jest nic. To świat ten liberalno-libertyński chce wszystko: i ma nasze myśli, nasze głowy - dodał i zachęcił 'a więc dalej'". Jak przypomniał, na początku nie było łatwo, bo miał jedynie 80 fenigów i figurę Matki Bożej, którą otrzymał od rodziny niemieckiej. "Przyjechałem z tą figurą, a ta rodzina, to była taka, że ojciec zginął, jako ofiara nazizmu, a jego brat był esesmanem, czyli wujek esesmanem. Tak może być między nami też. Odzyskiwać wszystkie..., żeby nikt nie szedł w takim kierunku złym" - apelował. Dodał też, że kluczowe było wsparcie ze strony duchownych. "Wiecie kto wtedy wspierał po cichu? Pytał się, rozmawiał, żeby to było takie katolickie i po cichu. (...) Ksiądz biskup Andrzej Suski. I za to dziękujemy księdzu biskupowi. (...) i byli tacy biskupi, z którymi rozmawiałem po kilka godzin (...) i był taki arcybiskup, z którym rozumowałem, on już był chory, do piątej rano (...) arcybiskup (Kazimierz) Majdański" - powiedział. Jak zaznaczył, dzisiaj jest święto apostolskiej rodziny Radia Maryja, "udało się te druty zrobić", "udało się nawet wejść na satelitę, na multipleks udało się, ale co - tylko jeden kanalik".