W akcji zatrzymania brało udział ponad stu funkcjonariuszy Straży Granicznej i CBŚP. Wśród zatrzymanych jest 13 Polaków i troje obywateli Ukrainy. Roczne śledztwo Jak podała we wtorek kom. Iwona Jurkiewicz z CBŚP, realizacja jest efektem ponad rocznego śledztwa. "Przeszukano kilkadziesiąt miejsc użytkowanych przez członków grupy. Czynności prowadzone były jednocześnie na terenie województwa mazowieckiego, małopolskiego i śląskiego" - poinformowała Jurkiewicz. Mogli przemycić nawet 500 cudzoziemców Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że grupa zajmowała się sprowadzaniem do Polski obywateli Pakistanu, Syrii, Algierii, Iraku, Egiptu, Libii, Iranu oraz Indii, a następnie legalizacją ich pobytu na terenie kraju. Przestępcy mogli przemycić przez granicę nawet 500 cudzoziemców. "Mechanizm działania grupy polegał na organizowaniu cudzoziemcom dokumentów, pozwalających im na ubieganie się o udzielenie przez właściwego wojewodę zezwolenia na pobyt czasowy i pracę". "Członkowie grupy reprezentowali także cudzoziemców w prowadzonych postępowaniach administracyjnych" - poinformowała Dagmara Bielec-Janas z SG. W mieszkaniach podejrzanych zabezpieczono prawie ćwierć miliona złotych w różnej walucie, ale z ustaleń funkcjonariuszy i prokuratury wynika, że grupa mogła zyskać nawet 920 tys. euro. Zarzuty dla 16 zatrzymanych 16 zatrzymanych zostało doprowadzonych do Podlaskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Białymstoku i tam usłyszeli zarzuty. "Są to zarzuty dotyczące m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz ułatwiania pobytu cudzoziemcom na terytorium Polski w celu osiągnięcia korzyści majątkowej" - poinformował prok. Karol Borchólski z Działu Prasowego PK. Prokuratura skierowała wnioski o tymczasowe aresztowanie wobec pięciu podejrzanych. "Sąd podzielił argumentację prokuratora i zastosował wobec podejrzanych areszt na okres trzech miesięcy" - podał prok. Borchólski. Pozostali podejrzani zostali objęci dozorem i zakazem opuszczania kraju. Dodatkowo osiem osób musiało wpłacić poręczenia majątkowe w kwotach od 5 do 20 tys. zł. Podejrzanym grożą kary do pięciu lat pozbawienia wolności. Sprawa ma charakter rozwojowy, prokuratura nie wyklucza kolejnych zatrzymań.