Dodała, że gdyby "kryteria" używane przez opozycję wobec prezydenta, stosowano poprzednio, to wówczas "łamanie konstytucji" mogłoby się okazać "znacznie większe". Zdaniem Romaszewskiej mówienie o tym, że Andrzej Duda łamie konstytucję to "skandal i draństwo". Pytana w tym kontekście o skrócenie sześcioletniej kadencji I prezes SN, Romaszewska powiedziała: "Ja jestem zdziwiona - naprawdę, i to bardzo jestem zdziwiona - że prezes Sądu Najwyższego w ogóle nie została z tego swojego stanowiska usunięta już dużo dawniej". Jak dodała, w konstytucji wskazano, że sędziowie powinni być "poza walką polityczną", którą - jak ocenił - oni "toczą z całej duszy, a pani prezes jest na czele". W ocenie doradczyni prezydenta "nie każda osoba może być prezesem". "Tu przepraszam, oczywiście, panią prezes, bo ma prawo do swoich poglądów politycznych, ale jeżeli ona ma taki temperament, to po prostu nie może być prezesem, to jest absolutnie wykluczone" - podkreśliła Romaszewska. Pytana, czy w przypadku nieuznania przez sędzię Gersdorf końca kadencji, policja powinna nie wpuszczać jej do budynku Sądu Najwyższego, Romaszewska oceniła: "moim zdaniem ona powinna tam siedzieć i już. Jak musi, to niech siedzi". Dopytywana, czy to oznaczałoby "dwuwładzę" w SN, zaznaczyła, że wówczas sędzia Gersdorf nie powinna mieć żadnej władzy. "Ma mieć tylko pokój i krzesło, żeby się nie denerwowała i tyle, jak musi" - dodała Romaszewska. Według niej pozostali sędziowie nie uznają jej jako prezesa, ponieważ "to jest zupełnie oczywiste, jak wygląda ustawa o SN".