Pilot nie zdecydował się na lądowanie w Gdańsku ze względu na zbyt niską podstawę chmur. Jak powiedział w rozmowie z reporterem RMF FM Kubą Kaługą Michał Dargacz, rzecznik gdańskiego lotniska, pilot krążył nad Gdańskiem, bo najprawdopodobniej czekał na poprawę warunków. Ostatecznie kapitan zrezygnował jednak z lądowania w Gdańsku i jako lotnisko zapasowe wybrał warszawskie Okęcie. Dodatkowym kłopotem dla pilota mógł być był wyłączony z powodu remontu system nawigacyjny ILS, który powinien pomóc przy lądowaniu. Jak usłyszał reporter RMF FM od pracowników gdańskiego lotniska, podobne sytuacje zdarzają się często, zwłaszcza jesienią i zimą. Kuba Kułaga